13 listopada

#549. Śmierć nie ucieknie | Przemysław Borkowski

 

Nie oceniaj przez pryzmat pierwszego tomu.


Borkowski bardzo mnie zaskoczył Rytuałem łowcy. Tak bardzo, że książka automatycznie wskoczyła do moich zeszłorocznych ulubieńców roku, a w tym roku zdecydowałam się jeszcze na przesłuchanie jej fragmentami, żeby lepiej wczuć się w klimat Śmierć nie ucieknie. To mi się nie zdarza, nie mam czasu na takie powroty, więc musicie wiedzieć, że to coś znaczy. No i co? Generalnie trochę słabo, bo spodziewałam się fenomenalnego, brutalnego thrillera, w którym autor przeskoczy poprzeczkę, którą postawił sobie pierwszym tomem. A poza tym moje podejście prawie zrobiło ogromną krzywdę tej książce.

 

Na szczęście nauczyłam się tego, że jeżeli lecę do kolejnych książek bazując na oczekiwaniach po poprzednich, to zatrzymuję się w momencie, kiedy orientuję się, że nie do końca mi się to zgrywa z moją wizją. Wtedy analizuję – czy to jest złe i nie chcę tego dalej czytać, czy podoba mi się, ale jest inne niż się spodziewałam. Przy Śmierć nie ucieknie potrzebowałam chwili oddechu i stwierdziłam, że miało być inaczej, ale to wcale nie jest zła książka! Tym razem Borkowski zaskoczył mnie umiejętnością rozpisania całej historii, która z jednej strony jest powolna, a z drugiej cały czas się w niej coś dzieje. Na brutalność raczej tutaj nie liczcie, a przynajmniej nie na taką bardzo oczywistą brutalność. Są trupy, jest pościg i kryminalna zagadka, ale mam wrażenie, że co innego jest kluczem. To zdecydowanie thriller psychologiczny, w którym autor sięga głęboko w przeszłość bohaterów i tym razem trochę bawi się z czytelnikiem w psychologa podrzucając myśli, ale też dając czas na własne analizy.

 

Tak naprawdę jedynym elementem łączącym te dwa tomy jest prokurator Gabriela Seredyńska. Chociaż na początku mocno naciskałam na czytanie kolejnych tomów serii w odpowiedniej kolejności, tak teraz stwierdzam, że w tym przypadku nie jest to aż takie konieczne. A różnią się wszystkim – bohaterami, klimatem i dynamiką. Niektórym się to pewnie może nie podobać, a ja zawsze chętnie podpatruję jak autor sprawdza się w gimnastykach okołogatunkowych. Borkowskiemu idzie to naprawdę nieźle.

 

Czy polecam przeczytanie tego thrillera? Tak. Czy jestem zadowolona z lektury? Tak. Czy czytelnicze doświadczenia były inne niż przy Rytuale? Zdecydowanie. Mimo wszystko uważam, że ta książka spodoba się fanom autora, ale też tym, którzy po prostu mają ochotę na dobry, trzymający w napięciu thriller psychologiczny. Czyta się to naprawdę sprawnie mimo tej pozornej mozolności fabuły. A jeżeli czytaliście już Rytuał, to nie oceniajcie tej części na podstawie tego, jak akcja kręciła się w pierwszym tomie. Dajcie się ponieść, a gwarantuję, że się nie zawiedziecie!





Wydawnictwo: Czwarta Strona Kryminału
Data wydania: 27 października 2021
Moja ocena: 7/10
Za udostępnienie egzemplarza dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona Kryminału


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © rude recenzuje.