18 lipca

#531. Lipcowe dziewczyny | Phoebe Locke


Zgadnij kto jest mordercą.

Lipcowe dziewczyny to doskonały thriller psychologiczny. Chociaż na początku nie byłam do końca pewna, w którą stronę zmierza akcja, to z czasem wszystko zaczęło wydawać się dość proste i szybko udało mi się poukładać to w głowie. Jednocześnie fabuła wydała mi się na tyle ciekawe, że brnęłam w nią bez chwili wytchnienia. Wydawało mi się, że to jedna z tych książek, w których najważniejsze są relacje między bohaterami. Te oczywiście były bardzo istotne, ale autorka zostawiła też smaczki dla cierpliwych czytelników.

 

Addie i Jessie nie mają łatwego życia u boku zabieganego, momentami agresywnego ojca. Dziewczynki wychowują się bez matki, a starsza z sióstr musi odnajdować się w tej roli i matkować młodszej oraz pomagać ojcu w domowych obowiązkach. Relacje są napięte, czuć, że coś wisi w powietrzu. Kiedy w okolicy dokonany zostaje zamach terrorystyczny wszystko się zmienia, na miejscu giną ludzie, a Addie – młodsza z sióstr – staje się świadkiem dziwnej sytuacji, której nie potrafi do końca zrozumieć. Wszystko się ze sobą zazębia i okazuje się, że co roku, tej samej nocy, kolejna dziewczyna znika bez śladu.

 

Byłam prawie pewna, że to jednak z tych książek, które się czyta i o których zaraz się zapomina. Ale nic bardziej mylnego. Lipcowe dziewczyny to pozornie spokojny thriller, w którym ważne są relacje rodzinne, gdzie chociaż nie dzieje się za dużo, to jest wyjątkowo intensywnie. Zachowania bohaterów są uzasadnione doświadczeniami z przeszłości, do których autorka systematycznie wraca i ujawnia kolejne elementy tej psychologicznej układanki. Podrzuca też niedopowiedzenia, które sprawiają, że na własne życzenie błądzimy w całej tej opowieści trochę po omacku mając wrażenie, że wszystko wiemy. To naprawdę świetnie skonstruowany thriller, w którym nie dość, że mamy kilka zwrotów akcji w sytuacjach, kiedy wcale się tego nie spodziewamy, to jeszcze cała paleta bohaterów i ich różnorodnych osobowości sprawia, że ta książka staje się wyjątkowa. Wśród nich moją ulubioną postacią była Jessie – która mimo młodego wieku potrafiła być bardzo dojrzała, pełna odpowiedzialności, ale też momentami zachowywała się skrajnie infantylnie. Jej osobowość ulegała zmianie praktycznie z rozdziału na rozdział, ale przez swoją niestabilność, nie zawsze były to zmiany na lepsze.

 

Na dobrą sprawę nawet nie wiem, kiedy przeczytała mi się ta książka. Wydawałoby się, że mając wszystko podane na tacy mogłaby być nudna, a tu jest odwrotnie! Po prostu się w nią wchodzi bez zastanowienia. Zdecydowanie polecam!

 




Tytuł oryginału: The July Girls
Tłumaczenie: Bartłomiej Nawrocki 
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 14 lipca 2021
Moja ocena: 8/10
Za udostępnienie egzemplarza dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © rude recenzuje.