Zofia znowu w akcji!
Galiński zawsze potrafi mnie zaskoczyć, mimo że mniej
więcej wiem, czego się po nim spodziewać w każdej kolejnej jego książce. Tym
razem starsza Pani –znienawidzona przez niektórych czytelników, a przez innych
ubóstwiana – mocno zaangażowała się w politykę. Na tyle mocno, że zastanawia
się nad wystartowaniem w wyborach parlamentarnych z ramienia Polskiej Partii Emerytów. No i zaczyna się
prawdziwa karuzela śmiechu!
Mam
wrażenie, że ta część jest trochę inna niż wszystkie poprzednie. Zośka na
szczęście nadal jest charakterną starzą Panią, która zdecydowanie dąży realizacji
swoich celów. Czasami po trupach, ale przecież nikt się niczego innego po niej
już chyba nie spodziewa. Wydaje mi się, że więcej w tej części takiej
rzeczywistej parodii, wyciągniętej z życia, którą wystarczy tylko odrobinę
podkręcić, żeby nadać historii tego odpowiedniego charakteru. Na moje oko Galiński
odnajduje się w takiej częściowo rzeczywistej fabule jeszcze lepiej, niż w
całkowicie wykreowanej przez siebie. Zośka całej tej akcji dodaje jeszcze
większej zadziorności – nie brakuje tu jej komentarzy, które czasami śmieszą do
rozpuku, a czasami aż irytują. No i wiadomo, że tam gdzie pojawia się ona, tam
prawdopodobnie pojawią się też jakieś problemy i komplikacje. Także na
Wiejskiej i w polskiej polityce zawrzało! Żeby nie było, to poza wątkami
komediowymi pojawia się też element kryminalny, z którym Zośka musi sobie poradzić
– rozpoczyna własne śledztwo.
To kolejna
komedia kryminalna Galińskiego, która nie raz mnie zaskoczyła i sprawiła mi
wiele radości przy czytaniu. Szczerze uwielbiam te jego wizje
rzeczywistości w krzywym zwierciadle. Przyznać mu muszę też, że kolejny już raz
udowodnił mi, że jest w doskonałej literackiej formie. Wilkońska nadal jest tą
starą, złośliwą babą, z którą na pewno nie wszyscy czytelnicy się polubią, ale
ja nadal jestem kupiona. Po czwartej komedii spod pióra tego autora zastanawiam
się, jakby poradził sobie w innym gatunku i chętnie kiedyś bym to sprawdziła!
Jeżeli jeszcze nie znacie tej serii, to zdecydowanie
polecam zacząć od początku, od pierwszego tomu. Niby nie ma konieczności, ale
jednak wszystkie części ładnie się ze sobą łączą, a i główną bohaterkę lepiej
poznać od początku. Ma się wtedy też świadomość, do czego jest zdolna, mimo
swojego wieku. A jeżeli należycie do czytelników powieści Galińskiego, to nie
zwlekajcie dłużej z przeczytaniem kolejnej części! Dla mnie to chyba najlepsza
część – kupiła mnie ta rzeczywistość, a przez to też nieco bardziej spokojne
wydanie Zośki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz