Norwegia to piękny kraj, a sami Norwegowie są
niezwykle ufnym narodem.
Nigdy nie myślałam, że zakocham się w miejscu, które
z reguły jest zimne i nieprzyjemnie, głównie przez to, że jestem osobą ceniącą
sobie obecność słońca i upalne dni, w czasie których żar leje się z nieba. Mam
wrażenie, że w Norwegii jest jednak chłodniej, bez względu na porę roku.
Właśnie z zimnem, śniegiem i wikingami kojarzy mi się ten kraj.
Wrzesień tamtego roku, kiedy miałam okazję na kilka
dni odwiedzić Oslo, był średnio ciepły i deszczowy, ale samo miasto –
architektura i widoki, a dodatkowo jeszcze ludzie, dziwnie uprzejmi i ufni jak
na polskie standardy, sprawiły, że nawet nie chciało mi się narzekać. Przyznać
trzeba, że Norwedzy mają zupełnie inną mentalność niż Polacy, co widać po
zachowaniach na ulicy, po kulturze kierowców i uprzejmości w sklepach.
Anna Kurek poza tym, że z wykształcenia jest
norwegolożką, pracuje jako tłumacz języka norweskiego i lektor, to prowadzi
również bloga norwegolożka.com,
gdzie dodatkowo spisuje w formie postów fajne i przydatne rzeczy związane z tym
skandynawskim krajem. Wspominam o tym na samym początku, bo mam wrażenie, że to
wiele zmienia w odbiorze całej tej książki, która zapisana została prostym
językiem, bardziej przypominającym stylem zbiór blogowych postów niż typowy
przewodnik z poradami lub reportaż z prawdziwego zdarzenia. Na dobrą sprawę to
też spis osobistych obserwacji tego nordyckiego narodu i stereotypów, które
oczywiście nie muszą odnosić się do każdej pojedynczej jednostki. Mnie
osobiście w niczym to nie przeszkadzało, a nawet sprawiło, że książkę
pochłonęłam w kilka godzin.
Mam wrażenie, że Szczęśliwy jak łosoś to takie
kompendium wiedzy o Norwegach, w której pojawiają się fakty i mity o tym
narodzie. Jest tam wszystkiego po trochu – od historii narodu i ich nastawieniu
w stosunku do Duńczyków i Szwedów, przez wychowywanie dzieci, po typowe
zachowania tubylców, tak bardzo niecodzienne dla turystów. W przyswajaniu
informacji pomocni stają się Kari i Ola Nordmannowie, którzy są norweskim
odpowiednikiem Nowaków czy Kowalskich.
W książce poruszono sporo tematów pozwalających na
poznanie Nordmannów z różnych stron, ale jednak w moim odczuciu traktowane są
jednak trochę po macoszemu – momentami miałam wrażenie, że autorce brakuje
pomysłu na pociągnięcie tematu dalej, rozbudowanie go. Przechodząc przez
kolejne rozdziały odnosiłam wrażenie, że sporo w tej książce informacji i
wniosków, które Kurek sama wyciągała z kontaktów z Norwegami, pojawiają się też
stereotypy, jednak zabrakło mi w niej bardziej potwierdzonych informacji. Mimo
że nie jest to wiarygodne i potwierdzone naukowymi statystykami źródło
informacji, myślę że warto przeczytać tę książkę i przekonać się jak autorka
odbiera poszczególne zachowania Norwegów. Warto też przyznać, że zdarza jej się
idealizować – zresztą po przeczytaniu tej książki mam wrażenie, że Norwegowie
są narodem bez wad. Z jednej strony zaletą tej książki jest luźne podejście do tematu,
ale z drugiej jednak trochę żałuję, że niewiele tu potwierdzeń po konkretnych
badaniach.
Myślę, że każdy, kto wybiera się do Norwegii powinien
zdecydować się na tę książkę. Mimo że warto podchodzić do niektórych fragmentów
z dystansem, bo wydają się odrobinę przekoloryzowane, to jednak dobrze jest
mieć podstawowe pojęcie, czego spodziewać się po ludziach i samym kraju.
Tytuł: Szczęśliwy jak łosoś
Autor: Anna Kurek
Wydawnictwo: Poznańskie
Liczba stron: 312
Data wydania: 4 kwietnia 2018
Cena katalogowa: 36,90 zł
Moja ocena: 6/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz