18 października

#360. Zatoka świń - Piotr Głuchowski, Bożena Aksamit



Bardzo żałuję, że za ten temat nie zabrała się Justyna Kopińska, bo po jej reportażach jednak zaczyna się dziać więcej niż w przypadku tej publikacji.

Może nie powinno się tego porównywać, bo ranga wydarzeń i sposób ich kamuflowania są zupełnie inne, ale nadal sam temat wpisuje się w zestawienie tych, które najbardziej mrożą krew w żyłach. A co gorsze, nie wiadomo dlaczego przez długie lata pozostają nie rozwiązane.


- Rano miała sprzątnąć swój pokój. Powiedziałam, że jak sprzątnie swój pokój, to będzie mogła wyjść na podwórko. No i ona sprzątnęła go. Gdy wychodziła z pokoju zobaczyłam, że ma łzy w oczach. Jak spytałam, co się stało, to tak jakby się zacięła, nic nie chciała powiedzieć tylko zaczęła płakać i się przytuliła. Chciałam z nią porozmawiać, ale chciała się przejść, to pozwoliłam jej iść. Dodałam tylko, że w takim razie porozmawiamy, jak wróci. Już nie wróciła – opowiada Joanna Tutghushyan, mama Anaid.         8 marca o godz. 09.10 14-letnia Anaid Tuguszjan usiadła na peronie stacji Gdańsk Orunia. Stojący w pobliżu pasażerowie zapamiętali, że płakała. Po dwudziestu minutach wstała, zdjęła kurtkę i wskoczyła pod pędzący pociąg relacji Gdańsk-Wiedeń.Źródło: https://uwaga.tvn.pl/reportaze,2671,n/co-bylo-powodem-samobojstwa-14-latki,171124.html

Książka w bardzo konkretny i klarowny sposób przedstawia szereg wydarzeń, które nie tak dawno temu miały miejsce w jednej z nadmorskich miejscowości w Polsce. Przedstawiono kilka spraw, które wydają się mieć bezpośredni związek z sopockim centrum sodomy – Zatoką Sztuki. Zaczynając od śmierci Anaid Tutguszjan, aż po zaginięcie Iwony Wieczorek. Pokazano czytelnikom również bezsilność zgwałconych dziewcząt, ich rodzin oraz osób nagłaśniających sprawę, a także poszczególne etapy prowadzące do zakończenia tego dziecięcego piekła.
Czternastoletnia Anaid nie mogła pogodzić się z tym, co ją spotkało, i wybrała śmierć. Wiele innych dziewcząt doznało poniżenia, strachu, bólu, rozpaczy. Krystian od wielu lat bezkarnie napastował nastolatki z Pomorza. Wyławiał je pod gimnazjami. Mógł wykorzystać co najmniej kilkadziesiąt niepełnoletnich dziewczyn.



Okazuje się, że moja wyobraźnia jest naprawdę ograniczona. Nie potrafię sobie wyobrazić jak dorosły facet może nagabywać i stręczyć nastolatki. Zdaję sobie sprawę, że takie rzeczy się dzieją i to pewnie nawet dość często, ale to nadal nie zmienia faktu, że ja nie potrafię przyjąć tego do wiadomości. Nie wiem jak wykorzystując ich sytuację rodzinną, czy finansową taki facet nakłania je do uprawiania stosunków ze starszymi mężczyznami, nie wspominając o nim samym. Można też szukać w tej sprawie winy nastoletnich naiwnych dziewczyn, które same niemal na własne życzenie, pakowały się w kłopoty. Sprawą interesowały się media, a nawet politycy próbowali doprowadzić do rozwiązania sprawy i zamknięcia głównej siedziby sopockiej sodomy – Zbigniew Stonoga włączył się w sprawę na prośbę matki Anaid, ale czynny udział w utrudnianiu dalszych działań Zatoce Sztuki brał również prezydent Sopotu, ale mam wrażenie, że te działania ostatecznie i tak niewiele dały. Dopiero w tym roku ze sprawą znów zaczęło się coś dziać, ale to nadal nie jest satysfakcjonujące rozwiązanie.
  
Ciężko przyczepić się do czegokolwiek w tej książce, bo sam temat jest tak trudny i niewdzięczny, że nawet nie szukałam w niej błędów. Jednak momentami niektóre fragmenty wydają się zupełnie nie pasować do kontekstu informacji opublikowanych w poprzednich rozdziałach. Autorzy jednak wyjaśniają, że taki zabieg był celowy, aby przedstawić wydarzenia w odpowiedniej chronologii, a wykazanie zbieżności zostawiono na koniec. Język nie jest ciężki, a sama treść bardziej przypomina kryminał niż non-fiction, przez co czytelnik jest mocno zaangażowany w rozwiązywanie sprawy, szczególnie jeżeli nie zna sprawy i nie wie, jak może zakończyć się ta historia. To dobry reportaż, który niestety jest trochę niedoceniony, a sama tragedia młodych dziewczynek mam wrażenie, że została zapomniana. Warto wspomnieć też, że mówi się o tej książce jako o kryminale, ze względu na wprowadzone przez reporterów zmiany mające na celu utrudnianie identyfikacji ofiar. Poza drobnymi, kosmetycznymi korektami, wydarzenia pozostają całkowicie zgodne z rzeczywistością, co jest proste do zweryfikowania z informacjami opublikowanymi w internecie.



To kolejna książka, która ukazuje bezradność społeczeństwa i gigantyczny problem wymiaru sprawiedliwości oraz organów ścigania. Pokazuje jak gwałciciele i stręczyciele mogą przez długie lata wieść względnie spokojne życie, mimo czynów, których się dopuścili. To kolejny wyrzut sumienia polskiego wymiaru sprawiedliwości. Książka warta przeczytania, a sama sprawa warta prześledzenia. Dla własnego bezpieczeństwa, a może bardziej ku przestrodze.
Krystiana W., zwany łowcą z Sopotu właśnie został skazany na trzy lata więzienia za gwałt na niespełna 17-letniej dziewczynie, uciekinierce z sopockiego domu opiekuńczego. Ale wyrok w tej sprawie to zaledwie początek. W sumie na Krystianie W. ciąży bowiem aż 59 innych zarzutów. Większość związanych z przestępstwami seksualnymi. Tymczasem z dziennikarskiego śledztwa wynika, że w całej aferze Krystian W. jest tylko pionkiem...Źródło: https://www.newsweek.pl/polska/spoleczenstwo/zatoka-swin-reportaz-o-wykorzystywaniu-nieletnich-przez-krystiana-w-w-sopocie/ndlbrh0


Tytuł: Zatoka świń
Autor: Piotr Głuchowski, Bożena Aksamit
Wydawnictwo: Agora SA
Liczba stron: 304
Data wydania: 7 kwietnia 2016
Cena katalogowa: 39,99 zł
Moja ocena: 8/10





2 komentarze:

  1. Z Twojego opisu wnoszę, że to może być naprawdę godna uwagi pozycja. Temat trudny, ciężki, ale o takich rzeczach powinno się głośno mówić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agora wypuściła serię czterech książek w podobnych tematach, a to jest pierwsza z nich, za którą udało mi się zabrać. Mam jeszcze dwie na półce, jednej mi brakuje, ale myślę, że wszystkie okażą się godne polecenia!

      Usuń

Copyright © rude recenzuje.