08 listopada

#67. PRZEDPREMIEROWO. Wydział - Miłosław Czarnecki


Opis:

„Wydział” obejmuje 26 opowiadań oficerów wydziału jednej z komend wojewódzkich policji. Są to głównie relacje z prowadzonych przez nich spraw o seryjne i pojedyncze zabójstwa dokonane na przestrzeni ostatnich 30 lat. Zdarzenia te są bez wyjątku autentyczne i wszystkie opisane tam działania mają swoje pełne pokrycie w rzeczywistości. Stąd też w narracji przyjęto zasadę pełnej anonimowości czasu, miejsca i osób w nich występujących. Opowiadania zawierają wiele drastycznych opisów niezbędnych dla pełnego zobrazowania charakteru zdarzeń i emocji osób w nich występujących. Ich wspólnym mianownikiem jest sytuacja, w której wobec braku śladów i dowodów umożliwiających ustalenie sprawcy, prowadzący śledztwo musieli polegać na własnej intuicji i doświadczeniu,  aby nie uniknął on odpowiedzialności.



Moja opinia o książce:

Każdy kto śledzi moje książkowe poczynania na bieżąco ten wie, jak bardzo uwielbiam wszelkiego rodzaju kryminały, thrillery i sensacje.  Czasami mam nawet wrażenie, że książki, które zaliczają się do którejś z wyżej wymienionych kategorii oceniam z góry, zakładając, że przecież źle być nie może.
Całkiem niedawno w moje łapki wpadł przedpremierowy egzemplarz Wydziału autorstwa Miłosława Czarneckiego. Książka bardziej zalicza się do literatury faktu lub reportażu, jednak zawiera wątki kryminalne, które tak bardzo mnie intrygują – także plusa dostała już na „dzień dobry”.

Wydział składa się z dwóch części – treści dwudziestu sześciu opowiadań oraz krótkiego wywiadu z autorem książki – Miłosławem Czarneckim, umieszczonego na końcu jako epilog. Właściwa treść książki, czyli opowiadania, została zapisana w odniesieniu do autentycznych wydarzeń, mających odzwierciedlenie w rzeczywistości, które zostały spisane na podstawie wspomnień policjantów jednego z wydziałów komendy wojewódzkiej policji. Doszukiwanie się prawdziwości imion, nazwisk czy przydomków jest w tym przypadku całkowitą stratą czasu, z tego względu, że w tej pozycji postawiono na anonimowość i dane zostały zmienione na potrzeby książki.
Każde z opowiadań napisane jest wedle bardzo podobnego schematu, co rzuca się w oczy i świadczy, że jedna osoba skompletowane wcześniej wydarzenia przelewała na papier. W tej pozycji to zupełnie nie przeszkadza – powiedziałabym, że nawet pomaga. Przyzwyczajamy się do jednego stylu, dzięki czemu bardziej skupiamy się na samych wydarzeniach – często drastycznych, czasami nawet niewiarygodnych. Jeżeli chodzi o opowiadania – część z nich była bardzo wciągająca i niewiarygodna, natomiast zdarzały się i takie, które zupełnie do mnie nie trafiły i zastanawiałam się z jakiej racji one w ogóle się znalazły w tym zbiorze.
W różnego rodzaju serialach i filmach postacie policjantów kreowane są w zupełnie inny sposób niż zostało to ukazane w tej pozycji. W mojej głowie walczyły ze sobą dwa zupełnie odmienne wizerunki policjanta – jednak ten przedstawiony w książce wygrał i szczerze wierzę w jego prawdziwość. Przeważnie w produkcjach filmowych policjanci przedstawiani są jako bezduszni, irytujący i wszechwiedzący, przez co często działają odbiorcom na nerwy, a przynajmniej mi. Wydział przedstawia policjanta jako osobę mającą uczucia i czasami ulegającą im, osobę omylną. Jak sugeruje autor w epilogu – celem książki było przedstawienie pracy policyjnej „bez efekciarstwa i ozdobników typowych dla utworów literackich czy produkcji filmowych”. Moim zdaniem cel został spełniony.

Poza samym zaprezentowaniem pracy policjantów z zupełnie innej strony, poznajemy też genezę poszczególnych wydarzeń opisywanych w książce. Uświadamiamy sobie dzięki niej do czego potrafią posunąć się ludzie, by zdobyć to czego chcą, dowiadujemy się co może kierować zabójcami, jakie uczucia im towarzyszą. Przede wszystkim otwieramy oczy na otaczającą nas rzeczywistość i czyhające na każdym kroku niebezpieczeństwa.

Książkę oczywiście polecam wszystkim miłośnikom literatury faktu i reportaży oraz kryminałów, sensacji i thrillerów. Każdy znajdzie tu coś dla siebie, chociaż w tym przypadku ciężko mówić o uczcie czytelniczej, ze względu na towarzyszące tej książce negatywne uczucia związane ze śmiercią tylu niewinnych osób. 
Warto zwrócić uwagę na tę pozycję, mimo jej niewielkich gabarytów.

Źródło: Instagram

7 komentarzy:

  1. Literatura faktu nie jest moim ulubionych gatunkiem, jednak od czasu do czasu lubię przeczytać jakąś ciekawą książkę. Patrząc na Twoją recenzję oraz tematykę opowiadań, myślę, że przypadnie mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio bardzo polubiłam literaturę faktu (chociaż rzadko ją czytam), dlatego z książką postaram się w wolnej chwili zapoznać.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Też jestem pasjonatką kryminałów i wszelkich thrillerów więc Twoja opinia o "Wydziale" bardzo mnie zachęca. Jestem ciekawa, jak w realnym życiu rodzą sobie bohaterowie komend i posterunków w tak trudnych sprawach, jak zabójstwa. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też jestem świeżo po lekturze tej książki :-) Bardzo miło ją przyjęłam. Na dniach sklecę swoje kilka zdań na temat "Wydziału". :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie przepadam za opowiadaniami, ale hm... ta mnie jakoś do siebie przyciąga :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Raczej nie dla mnie ta pozycja


    Pozdrawiam
    http://coraciemnosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. To zdecydowanie coś dla mnie, bardzo lubię reportaże, literatura faktu zawsze mnie fascynowała, a ostatnio zdecydowanie za rzadko po nią sięgam, sensacje i kryminały to też moja bajka... z pewnością po nią sięgnę :) Tylko muszę pomyśleć, jakby tu wydłużyć dobę, bo ostatnio nie starcza czasu na wiele rzeczy, które chciałabym robić systematycznie ;)) Pozdrawiam, buziaki Kochana :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © rude recenzuje.