Kiedy zbrodnia bawi zamiast przerażać.
Do komedii kryminalnych mam ogromny sentyment,
chociaż przyznam, że nie jest mi łatwo trafić na autora, który w odpowiedni
sposób wykorzysta humorystyczny element powieści i sprawi, że chociaż raz
parsknę śmiechem na głos. Przez długi czas żaden autor, poza Alkiem
Rogozińskim, nie potrafił wzbudzić we mnie dziecięcej radości i takiego
rozbawienia, nad którym aż ciężko zapanować. Teraz muszę przyznać, że Jackowi
Galińskiemu, za sprawą Zofii Wilkońskiej, się to udało. Już nie pamiętam, kiedy
poprzednio tak dobrze bawiłam się przy książce.
Zofia Wilkońska ma sporego pecha w ostatnim czasie.
Najpierw włamano jej się do mieszkania, z którego ukradziono pieniądze, kilka
drobiazgów i cenne dokumenty. Zgłoszenie sprawy na policję nie daje
oczekiwanych rezultatów, co zmusza Wilkońską do podjęcia działań na własną
rękę. Kto by się spodziewał, że Zofia z ofiary stanie się podejrzaną o
dokonanie morderstwa.
Galiński ma w swoim stylu coś uzależniającego co
sprawia, że jego książkę chce się czytać bez żadnych przerw. Najlepiej jednym
ciągiem, żeby od razu dowiedzieć się, jak zakończy się kryminalna zagadka i co
stanie się z bohaterami. W jego powieści jest coś uroczego, chociaż dziwnie to
brzmi, kiedy w myśli ma się zarys fabuły i te liczne nie do końca przyjemne
sytuacje. Mam wrażenie, że to wszystko za sprawą bohaterów i kreowania ich
osobowości w taki sposób, żeby jednak przyciągnąć do nich czytelnika, bez
względu na to, jaką rolę te postacie pełnią w fabule. Mam na myśli to, że autor
nie dzieli swoich bohaterów na zasadzie przeciwstawieństw, na tych potencjalnie
dobrych i złych, ale każdemu nadaje takie cechy, aby zbalansować te pozytywne i
negatywne odczucia. Oczywiście, jako czytelnicy, jakoś ich sobie kategoryzujemy
wedle własnego uznania, ale bohaterowie, którzy powinni być czarnymi
charakterami, nadal potrafią wzbudzić sympatię. Dzięki takiemu zabiegowi autor daje
czytelnikowi możliwość zdecydowania, z którym z bohaterów się polubi bardziej,
a którego nie będzie darzył sympatią. Nic nie zostaje odgórnie narzucone.
Dodatkowo wszyscy wydają się być istotnymi elementami tej komicznej układanki,
wspólnie tworząc pełną kompozycję charakterów i osobowości.
Jeżeli chodzi o Zofię Wilkońską, czyli główną
bohaterkę debiutu Galińskiego, to zdecydowanie nie polubiłam się z tą starszą panią.
Mam wrażenie, że autor wykorzystał ją do stworzenia kobiety z osobowością, w
której nastąpiła kumulacja wszystkich najgorszych i najbardziej denerwujących
cech emerytek. Moja osobista awersja do pań w podeszłym wieku dała o sobie znać
w momentach, w których Wilkońską spotykało coś złego, a ja z radością
zacierałam ręce, jednocześnie myśląc, że może wreszcie czegoś ją to nauczy.
Oczywiście mam świadomość tego, że stworzenie irytującej bohaterki było celowym
zabiegiem Galińskiego, a to ostatecznie też wyszło mu na dobre, bo ta szurnięta
kobiecina nadal siedzi mi w głowie.
Styl autora jest bardzo lekki, co moim zdaniem jest
dosyć istotnym elementem przy książkach, które mają bawić. Po przejściu przez liczne
zawirowania fabularne i poznaniu specyfiki każdej z postaci mogę stwierdzić, że
Galiński sam dobrze bawił się przy pisaniu tej powieści. Widać po niej pewną
naturalność, nie zauważyłam żadnych wymuszonych elementów, co ostatecznie w
znacznym stopniu wpłynęło na mój pozytywny odbiór tej powieści. Humor, który zaserwował
nam autor, opiera się w głównej mierze na zmyślonych wydarzeniach. Jednak nie
brakuje szyderstw i uszczypliwości dotyczących faktycznych problemów w
społeczeństwie, które stanowią bardzo rzeczywiste dopełnienie całej historii.
Galińskiemu należą się gratulacje za udany debiut i stworzenie powieści, która wywołuje różnorodne emocje u czytelnika, ale jednocześnie spełnia swoje zadanie i bawi. To komedia kryminalna na wysokim poziomie, po którą warto sięgnąć, jeżeli szukacie książki, z którą chociaż na chwilę oderwiecie się od nudnej i szarej rzeczywistości. Poza elementami humorystycznymi znakomicie został poprowadzony wątek kryminalny, który sprawia, że fabuła staje się pełniejsza i jeszcze bardziej ciekawa. Chciałam na koniec dodać, że obyło się bez ofiar śmiertelnych, ale trochę bym skłamała.
Tytuł: Kółko się pani urwało
Autor: Jacek Galiński
Wydawnictwo: W.A.B.
Liczba stron: 352
Data wydania: 3 kwietnia 2019
Cena katalogowa: 36,99 zł
Moja ocena: 8/10
Co do Rogozińskiego - zgadzam się w pełni, więc i po tę książkę sięgnę na pewno :D
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem twego zdania o kilku polskich autorach, ale czy to właściwe miejsce, by o to pytać? ...
Świetna recenzja. Mam ogromną ochotę na jej lekturę. Mam nadzieję, że przypadnie mi do gustu i sprawi, że pan Jacek Galiński dołączy do grona moich ulubionych autorów za sprawą swojej debiutanckiej książki.
OdpowiedzUsuńmoze tak byc, wiele osob juz teraz czeka na kontynuacje Kołka..! w tym ja:D
UsuńZgadzam sie z ta recenzja w 100%. Dawno sie tak nie ubawiłam czytajac ksiązke. Pani Zosia bardzo irytujaca , starsza Pani , ktorej ciete riposty ida ludziom w piety:)
OdpowiedzUsuńW 100 procentach zgadzam się z recenzją. Zofia Wilkońska jest na swój sposób irytująca i potrafi zajść czytelnikowi za skórę, ale też trudno o tej emerytce zapomniec już po skończeniu lektury. A książka świetna, lekko napisana. Wciągnęłam ją w dwa wieczory. Czekam na więcej od Jacka Galińskiego :)
OdpowiedzUsuńW 100 procentach zgadzam się z recenzją. Zofia Wilkońska jest na swój sposób irytująca i potrafi zajść czytelnikowi za skórę, ale też trudno o tej emerytce zapomniec już po skończeniu lektury. A książka świetna, lekko napisana. Wciągnęłam ją w dwa wieczory. Czekam na więcej od Jacka Galińskiego :)
OdpowiedzUsuńPolecam tę książkę każdemu :) I sama nie mogę się doczekać drugiej części. Chyba pierwszy raz zetknęłam się z tak dobrze wykorzystanym czarnym humorem w polskiej literaturze.
OdpowiedzUsuństworzenie tak madrego, ciekawego i zabawnego kryminalu komediowego to naprawde cos i autor zasluguje na pochwaly
OdpowiedzUsuńKsiążka sztos! Czyta się szybko i dobrze. Fajna, przemyslana rzeczywistośc, nowatorski pomysł. Ale nigdy, nigdy w życiu bym nie chciała spotkać tej kobiety w rzeczywistości :d . Kryminalistom też nie polecam ;P
OdpowiedzUsuń