25 lipca

#149. Idealna - Magda Stachula [przedpremierowo]



Tytuł: Idealna
Autor: Magda Stachula
Wydawnictwo: Znak Literanova
Liczba stron: 390
Data wydania: 17 sierpnia 2016
Cena katalogowa: 34,90 zł


Dobry thriller kojarzy mi się przede wszystkim z nieustannym napięciem, z uczuciem podniecenia i zaangażowania, no i oczywiście z chęcią zarwania nocy na rzecz doczytania powieści. Problem zaczyna się, kiedy dana pozycja klasyfikowana jest pod pojęciem thrillera psychologicznego – od którego oczekuję dodatkowo dokładnego i zawiłego portretu psychologicznego bohatera – bo moje obawy w stosunku do niej automatycznie rosną. Bardzo ciężko jest mi trafić na rzeczywiście dobry i dopracowany thriller psychologiczny. Spotykałam się już z różnymi pozycjami z tego gatunku, jednak nigdy nie miałam okazji zapoznać się z polską twórczością. Aż do teraz.

Anita ma bardzo specyficzne hobby – w wolnym czasie podgląda ludzi na całym świecie za pośrednictwem monitoringu miejskiego. To pozwala jej się przynajmniej na jakiś czas oderwać od rzeczywistości, zapomnieć o nękających ją problemach z mężem i brakiem dziecka. Jednak problemy wydają się narastać z każdym dniem i coraz bardziej ją przytłaczać. W jej życiu zaczyna dziać się coś dziwnego, a ona sama już do końca nie wie kim jest – zaczyna popadać w obłęd. „Takiej autorki jeszcze w Polsce nie było” jak głosi okładkowy blurb. Mam wrażenie, że takiej książki też jeszcze nie było.


Czytając tę książkę zastanawiałam się, skąd autorce wziął się pomysł na motyw obserwowania ludzi przez kamery miejskiego monitoringu. Było to dla mnie dziwne, trochę przerażające i poniekąd nienormalne. Jak się okazuje, Stachula pracowała w firmie zajmującej się importem kamer do monitoringu. Bingo. Więc na wstępie gratuluję jej umiejętności wykorzystania swojej rzeczywistości do wykreowania fabuły książki. Z takim wątkiem się jeszcze nie spotkałam i było to zdecydowanie coś innego, co sprawiło, że jeszcze bardziej zaangażowałam się w powieść. Pomysł fajny, ale niestety z wykorzystaniem go trochę nie wyszło – dopóki Anita, główna bohaterka, zajmowała się wnikaniem do życia obcych jej ludzi w domu – wszystko było w porządku, ale kiedy zaczęła podróżować i obserwować tych ludzi w rzeczywistości, stało się to mocno nierealne i naciągnięte. Wszystko jest fajne, ale w granicach rozsądku – tu autorka trochę przesadziła.

Wielowątkowość tej powieści jest jej ogromną zaletą, bo poza samym wątkiem psychologicznego rozebrania na części pierwsze głównej bohaterki, pojawiają się wątki miłości, zdrady, coraz częściej spotykanych problemów bezpłodności, nie wspominając o różnego rodzaju prześladowaniach i potędze internetu w dzisiejszych czasach.

Narratorami w Idealnej są cztery osoby – dwie kobiety i dwóch mężczyzn. Początkowo ciężko dostrzec związek między nimi, ale wraz z postępem fabuły wszystko się wyjaśnia. W poszczególnych rozdziałach, każdy z wyróżnionych przez autorkę bohaterów opowiada o wydarzeniach, w których brał udział, prezentuje czytelnikowi swoje życie „od kuchni”. Główną bohaterką, na której emocjach i przeżyciach Stachuli najbardziej zależało, była Anita. Z pozoru niegroźna kobieta, która żyje w swoim świecie, do którego nie chce wpuszczać nawet własnego męża. Boryka się z masą problemów, a każdy kolejny doprowadza ją do załamania nerwowego. Jest kompletnie sama, nie potrafi znaleźć wsparcia u najbliższych, a też nie chce się przed każdym otwierać, by nie zostać przypadkowo zranioną. Od dłuższego czasu stara się z mężem o dziecko, jednak z każdym kolejnym miesiącem jest coraz gorzej – zatraca się w kolejnych wyliczeniach i odpowiednich stymulacjach, a rosnące napięcie między współmałżonkami nie prowadzi do niczego dobrego i zaczynają się od siebie oddalać, nie rozumiejąc wzajemnie swoich potrzeb. 

Książka nie była majstersztykiem wśród thrillerów psychologicznych, ale była dobra, ciekawa i oczywiście była czymś nowym i innym wśród książek polskich autorów. Wątek psychologiczny został poprowadzony całkiem nieźle, może nie w wyczerpującym stopniu, mogłoby być lepiej, ale efekt końcowy był zadowalający. Otoczka wokół działań i emocji głównej bohaterki i zachowanie bohaterów drugoplanowych też jak najbardziej na plus. Na końcu książki wdarło się jakieś lekkie nieporozumienie i sytuacje wyssane z palca, co nieco popsuło mi odbiór książki, ale ostatecznie stwierdzam, że warto po nią sięgnąć. Szybko się czyta i wciąga.

5 komentarzy:

  1. Ja również nie spotkałam się jeszcze z wątkiem obserwowania ludzi przez monitoring miejski - nie w książce. Widziałam natomiast w serialu ''Eye Candy'' i zrobił na mnie wrażenie. Zapisuję tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pomysł na fabułę rzeczywiście nietypowy. Podoba mi się cytat na okładce: "Zawsze jest ktoś, kto cię obserwuje". Jest mocno niepokojący, niepokojąco prawdziwy. Z pewnością ta książka wkrótce znajdzie się w moich rękach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy pomysł z podglądaniem ludzi przez kamery.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka bardzo mi się podobała, mam jedynie zastrzeżenie do tych podróży Anity - podobnie jak Ty. :) Wciągnęła mnie jednak bardzo i jak na debiut, oceniam ją wysoko!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten praski pociąg mnie intrygował :) Obyczajowo książkę doceniłam, ale jako thriller psychologiczny w moim odczuciu się nie sprawdziła - brakowało mi napięcia :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © rude recenzuje.