07 czerwca

#130. Zanim się pojawiłeś - Jojo Moyes



Tytuł: Zanim się pojawiłeś
Tytuł oryginału: Me before you
Autor: Jojo Moyes
Wydawnictwo: Świat Książki / Penguin Books
Liczba stron: 384 / 512
Data wydania: 11 września 2013 / 5 stycznia 2012
Cena katalogowa: 27,90 zł / £ 7.99


Jojo Moyes kupiła mnie swoją książką Razem będzie lepiej. Już wtedy wiedziałam, że jest jedną z nielicznych autorek literatury kobiecej, która potrafi do mnie przemówić, która sprawia, że zakochuję się w wykreowanych przez nią bohaterach i stworzonej fabule. Z zakupem Zanim się pojawiłeś bardzo długo zwlekałam, głównie z tego względu, że okładka pierwszego polskiego wydania okazała się dosłownie obrzydliwa, a drugie – filmowe – wydanie też nie powaliło mnie na kolana. Jedyną szansą na przeczytanie Zanim się pojawiłeś w ładnej oprawie graficznej było sięgnięcie po jedno z wydań anglojęzycznych.

Lou traci prace, a wraz z nią wszelkie dochody. Aby utrzymać rodzinę musi szybko znaleźć inne źródło zarobków. Niespodziewanie na jej drodze staje Will, niepełnosprawny, młody mężczyzna, który wraz ze pełną sprawnością utraciła radość i chęć życia. 

Jak już wspominałam (i pewnie będę mówić o tym jeszcze wiele razy) styl Moyes wydaje się być idealny dla mnie, mimo że raczej niechętnie sięgam po książki miłosne. Najpierw Razem będzie lepiej, a teraz podwójna przygoda z Lou i w zasadzie pojedyncza z Willem doprowadziła mnie na skraj załamania nerwowego i całkowitego wysuszenia oczu, przez nadmierne wylewanie łez. Moyes jest autorką, która kreuje bardzo rzeczywiste historie i wymyśla do nich bohaterów, o których nie sposób zapomnieć, nie wspominając o dodatkowej szczypcie bajkowości, która sprawia, że jeszcze chętniej zagłębia się w jej powieści. Porusza niby tematykę miłosną, co w gruncie rzeczy kojarzy się ze szczęściem i radością, jednak upycha też całą masę innych uczuć – od bólu i żalu, aż po życiową niemoc i strach. Zwinnie wplata w fabułę tematy, które mogłyby stanowić pewnego rodzaju temat tabu, które dla wielu osób mogłyby być ciężkie do przetrawienia – śmierć, samobójstwo. Jedynym minusem jej powieści jest ich przewidywalność, ale to zupełnie nie odbiera przyjemności z lektury.

Lou to kobieta, która początkowo wydała mi się roztrzepana – jej zachowanie i sposób ubierania sugerował, że nie bardzo chce dorosnąć i cały czas próbuje nadać swojemu życiu chociaż odrobinę dziecinności. Dla mnie było to odrzucająco-zauraczające, bo z jednej strony myślałam o niej jak o osobie, której brakuje piątej klepki, ale z drugiej strony stanowiło to tak cudowną inspirującą ucieczkę od rzeczywistości.
Will został przedstawiony jako sarkastyczny, niesympatyczny facet, do którego nikt przy zdrowych zmysłach nie próbowałby się zbliżyć. Totalne przeciwieństwo Lou. Jednak z czasem, przez ciągłą obecność tej barwnej kobiety wraz z jej życiową radością i energią, zaczął otwierać się na życie, cieszyć błahostkami i co najważniejsze kochać.
Nie odkryję Ameryki mówiąc Wam, że ta książka jest dosłownie kapitalna. Autorka wraz z rozwojem historii wyrywa czytelnikowi serce, dzióbie je, sprawdzając jego wytrzymałość, po czym depcze, tłucze, a na końcu sieka i całą papkę spuszcza w toalecie. Po przeczytaniu tej książki byłam niezdolna do życia, bo prawie zapłakałam się na śmierć – ostatnio jestem coraz bardziej wrażliwa na tego typu historie. Nietuzinkowa, przewidywalnie nieprzewidywalna!

Jeżeli szukacie książki, która rozłoży Was na łopatki, to dobrze trafiliście, to odpowiednia książka dla Was! Ale uważajcie – nie czytajcie jej w miejscach publicznych nie mając pod ręką paczki chusteczek higienicznych.



12 komentarzy:

  1. Dokładnie! Uwielbiam bardzo bardzo!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam w planach. Muszę w końcu poznać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nikomu się to nie udało, a Ty mnie namówiłaś. Przeczytam. Genialna recenzja.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham tę okładkę! Jest prześliczna! <3
    Tę książkę na pewno przeczytam i to jeszcze przed obejrzeniem filmu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo zachęciłaś mnie do tej książki. Okładka jest przepiękna :)
    Pozrawiam
    momentofdreamsheart.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie czytam i czuję, że się powoli zakochuję.

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepiękna książka! :) a wydanie anglojęzyczne jest cudowne

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka zapowiada się ciekawie. Już czka w mojej biblioteczce.
    Pozdrawiam.
    Kasia - Ebookowe recenzje (ebookowe-recenzje.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  9. Koniecznie muszę przeczytać. Żeby sprawdzić czy i na mnie tak podziała.

    OdpowiedzUsuń
  10. Święte słowa! Ta książka jest... ona jest... brak mi już słów, aby o niej mówić! Czekam na film i wcale nie zachowuje się jak nastolatka wzdychając do aktora wcielającego się w rolę Willa.

    OdpowiedzUsuń
  11. Właśnie przeczytałam tę książkę, skończyłam o 3:00! I żałuję, że czekała na półce wiele miesięcy i jednocześnie żałuję, że już ją przeczytałam :D Byłam sceptycznie nastawiona do tej historii miłosnej, czytanie romansów mam już dawno za sobą, a jednak ta książka normalnie mnie rozwaliła. Po odłożeniu jej nie mogłam zasnąć...ehhhh Właśnie siadam do "Kiedy odszedłeś", mam nadzieję, że będzie równie dobra ;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © rude recenzuje.