02 czerwca

#127. Mimo moich win - Tarryn Fisher




Tytuł: Mimo moich win
Tytuł oryginału: The Opportunist
Autor: Tarryn Fisher
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 320
Data wydania: 1 czerwca 2016
Cena katalogowa: 36,90 zł


Mimo moich wina to powieść o tym, że serce można oddać tylko raz. W książce została przedstawiona historia pewnej burzliwej miłości, zaprezentowana z punktu widzenia Olivii – kobiety, która straciła ukochanego i gdzie mimo upływu wielu lat on nadal nawiedza jej myśli. Pustka pozostała w jej sercu, nieustanne wyrzuty sumienia i ciągłe bicie się z myślami nie pozwala bohaterce na zbudowanie zdrowego i dobrze funkcjonującego związku.
 

Ostatnio często sięgam po książki młodzieżówkowo-obyczajowe szukając w nich historii miłosnych okraszonych odrobiną niewinności, które rozpaliłyby moje serce do czerwoności. Chciałabym przeżyć z bohaterami największą miłość w ich życiu, i to właśnie taką pierwszą, jeszcze dziecięcą miłość.
Tarryn Fisher wraz z wykreowanymi przez nią bohaterami zawładnęli moim sercem. To była pierwsza tak rzeczywista opowieść wśród tych, które miałam okazję czytać, a opisywane wydarzenia po części pokrywały się z moimi osobistymi przeżyciami, więc tym bardziej wzmagało to we mnie chęć poznania historii Olivii od początku do samego końca.

Ogromną zaletą tej książki jest przedstawienie sytuacji miłosnej z dwóch perspektyw czasowych – teraz i kiedyś – przeplatających się na zmianę w poszczególnych rozdziałach. Autorka drastycznie urywała wątki i przerzucała czytelnika do zupełnie innych sytuacji, co dodatkowo intrygowało i dosłownie zmuszało do szybszego zapoznania się z kolejnymi wydarzeniami. Fisher wodzi czytelnika za nos, a on zaczyna wierzyć we wszystko, co znajduje na kartach powieści, nie próbując nawet przeanalizować sytuacji, co skutkuje tym, że zostaje zrobiony w przysłowiowego balona. A przynajmniej ja zostałam.

Olivia, będąca główną bohaterką powieści Fisher, budziła we mnie swoim zachowaniem różnorodne emocje – raz miałam ochotę zasadzić jej porządnego kopa w zadek, żeby wreszcie wzięła się w garść i zaczęła racjonalnie myśleć, ale zdarzały się też sytuacje, gdzie było mi jej szkoda – chociaż głównie sama zgotowała sobie taki los – tak, że najchętniej bym ją przytuliła. Mam wrażenie, że dogadałybyśmy się z Olivią – często mam problem z przywiązaniem się do postaci damskich w książkach, jednak w tym przypadku było zupełnie inaczej. Jej psychopatyczne zapędy, lekkomyślność i nie radzenie sobie z własnymi problemami uplasowały ją na pierwszym miejscu podium na najlepszą książkową przyjaciółkę.
Autorka niemal całkowicie skupiła swoją uwagę na Olivii, przedstawiła historię tylko z jednej strony, a to wzmaga moją ciekawość, żeby poznać treść kolejnych dwóch tomów, w których zawarte będą wydarzenia przedstawione z perspektywy Caleba i Leah.
Mimo moich win to książka, która wywołuje w czytelniku huragan wspomnień. Ciężko jest mi ubrać w słowa to co czułam, czytając tę książkę, ale Fisher całkowicie mnie zaintrygowała i wciągnęła do swojego świata na tyle, że żal było mi się rozstawać z Olivią, a dodatkowo zaczęłam analizować swoją przeszłość i zastanawiać się czy nie popełniłam gdzieś podobnego błędu jak główna bohaterka.

To książka o zakochiwaniu się, popełnianiu błędów, poniekąd też o rozpaczy i radości. To istny książkowy rollercoaster, gdzie nudności pojawiają się w momencie, kiedy zdajesz sobie sprawę, jak wiele elementów tej fikcyjnej powieści pokrywa się z momentami Twojego życia. 




9 komentarzy:

  1. Widzę, że wpadłaś w sidła trylogii :) Również jestem ciekawa, jak będzie wyglądała ta historia oczami pozostałej dójki bohaterów. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro książka zmusza do refleksji to chętnie są przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale cudnie dopasowana okładka do zdjęcia w tle na początku :) Co do książki - bardzo chętnie ją poznam. Ciekawa jestem tych bohaterek, bo już w drugiej recenzji spotykam się z tym, że budzą one różne emocje.

    OdpowiedzUsuń
  4. To chyba naprawdę emocjonalna książka, więc taka w moim stylu. Lubię, gdy mogę utożsamić się z bohaterami, to zawsze pomaga robić rachunki sumienia w prywatnym życiu. Pozdrawiam! :)

    www.majuskula.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam okazję już czytać i muszę przyznać, że jestem naprawdę bardzo pozytywnie zaskoczona tą książką, nie spodziewałam się, że aż tak mi się spodoba :)

    KsiążkowyŚwiat

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie za często mam ochotę na taką powieść, ale jeśli już, to mam naprawdę spore wymagania. Ciekawe czy ta by je spełniła?

    Bookeaterreality

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem bardzo ciekawa tej książki, a równocześnie boje się rozczarowania. Ksiazka mam nadzieje, że dziś zostanie do mnie dostarczona. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja nie jestem pewna czy chcę sięgnąć po tę książkę, oczywiście wydaje się ona w moim guście, ale jest o niej tak głośno, że odrobinę mnie to odstrasza :D Z pewnością po nią sięgnę jak szum odrobinę ucichnie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Lekka, łatwa i przyjemna, bez wow jak dla mnie.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © rude recenzuje.