10 sierpnia

Opisz siebie w pięciu książkach




Opisz siebie w pięciu książkach to tag, który jakiś czas temu podpatrzyłam na kanale Book Reviews by Anita i niemal od razu pomyślałam o przygotowaniu do niego moich odpowiedzi. Chodzi o to, aby opisać siebie używając do tego bohaterów z pięciu różnych książek. Sprawa nie wydaje się zbyt łatwa, ale mimo wszystko zachęcam Was do komentowania i pozostawiania tytułów książek, z których postaci najbardziej Was określają. A ja przechodzę już do rzeczy.



Kolekcjoner motyli (recenzja) to książka, którą czytałam stosunkowo niedawno i do której podchodziłam ze sporym dystansem – głównie przez to, że jest to thriller młodzieżowy i najbardziej obawiałam się w niej infantylności. Ale jednak okazała się niezłą książką, a główna bohaterka bardzo mi podpasowała i po części potrafiłam się z nią utożsamić. Maya jest postacią, która wydaje się być otwarta na świat, ale najlepiej czuje się jednak pozostając w zamknięciu. Nie jest aspołeczna, ale nie często zdarza jej się dzielić z kimkolwiek swoimi uczuciami czy nawet komuś się uskarżać. Swoje sekrety pozostawia jedynie dla siebie. Czasami kończy się to tak, że przez kiszenie w sobie wszystkich emocji na końcu wybucha. Budzi zaufanie ludzi, którzy ostatecznie często przychodzą się jej wypłakać w rękaw wiedząc, że ta zrobi wszystko co w jej mocy, aby poprawić w jakiś cudowny sposób ich sytuację.


Trochę utożsamiałam się z Kate, bohaterka książki Drugie życie, która wiele czasu spędzała w sieci i poznawała w ten sposób mnóstwo ludzi, z którymi spotykała się później w rzeczywistości. I mimo że nie spotykam się z nikim z poznanych przez internet ludzi na takie spotkania, na jakie chadzała Kate, to jednak znaczną większość moich znajomych stanowią osoby poznane w sieci. Mogę się nawet pokusić o stwierdzenie, że to właśnie oni są lepszymi przyjaciółmi od tych, na których wpadłam w rzeczywistości - w szkole, w pracy czy na imprezie. A najważniejsze jest to, że nie jestem tak lekkomyślna jak Kate i do tej pory jeszcze nic mi się nie stało.



Jestem trochę Andrzejem Krzyckim tylko w damskiej wersji. Łatwo się uzależniam, miewam swoje humorki i bywam złośliwa, przez co większość ludzi woli ominąć mnie szerokim łukiem. Jak wbiję sobie coś do głowy, to raczej nie ma siły na to, żeby mnie zatrzymać. Jak się wkurzę jestem nie do przegadania. Jestem wybuchowa, lubię mieć zawsze rację i nie gotuję.


Trochę we mnie też Lily z Czasem warto zabić i mam tendencję do przejmowania kontroli nad czyimiś projektami, pomysłami. Zdarza mi się manipulować ludźmi, żeby wyszło po mojemu, jednak wszystko w granicach zdrowego rozsądku. Często pojawiam się w odpowiednim miejscu o odpowiedniej porze i potrafię to później wykorzystać – oczywiście do swoich celów.



Trochę też mam w sobie z Olivii z serii książek Tarryn Fisher – Mimo moich win. Zdarza mi się błądzić z głową w chmurach, często rozmyślając o przeszłości, która poniekąd sama za mną podąża nie pozwalając o sobie zapomnieć. 



Koniecznie dajcie znać z jakimi książkowymi bohaterami Wy się utożsamiacie! I oczywiście zapraszam Was do wykonania tego tagu na swoich stronach ;)


2 komentarze:

  1. Hm to nie jest takie proste zadanie. :D Na pewno utożsamiam się z Myronem Bolitarem. Wspólne cechy charakteru posiadam z Robertem Hunterem i Zordonem (seria z Chyłką, chociaż z nią też czasem mogłabym się utożsamiać :D) Nikt więcej póki co nie przychodzi mi do głowy. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny wpis, spodobała mi się manipulacja :), Książki Zajasa miałem na uwadze, bo pamietam, że je rownież polecałaś. Nie jest prosto tak siebie opisać bohaterami, nie mam bloga wiec nie podejmę się tego na IG ;) Ale kto wie, pomysły na domeny mam już trzy ;) Pozdrawiam w4osobie

    OdpowiedzUsuń

Copyright © rude recenzuje.