Babska komedia kryminalna.
Marka Kisiel przekonuje mnie swoim poczuciem humoru. Z jej książek bije taka prawdziwa radość, która od razu powoduje też niewymuszony uśmiech na mojej twarzy. To moje drugie spotkanie z autorką, a także drugie spotkanie z jej bohaterkami. I chociaż pierwsze wspominam dobrze, to tym razem bawiłam się jeszcze lepiej!
Przez chwilę dałam się nabrać, że Tereska i jej
rodzina wypocznie po ostatnich szalonych doświadczeniach z dywanem. Nic
bardziej mylnego! Jaki organizator wyjazdu, taki relaks - czyli dziewczyny
angażują się w tajemnicze zaginięcie... Marta Kisiel kolejny raz kupiła mnie
swoim niewymuszonym humorem!
Mówię, że to babska komedia, bo jednak więcej tu
bohaterek – kobiet, ale wcale nie uważam, że mężczyźni będą się przy niej źle
bawić. A nawet posunę się do stwierdzenia, że mogą bawić się równie dobrze, ale
doświadczając radości z zupełnie innych elementów kryminalnej układanki. Kisiel
wyciąga na wierzch wszystkie typowo babskie przywary i robi to totalnie
przekrojowo przez wszystkie pokolenia. I chociaż czytając Efekt pandy widziałam
te śmieszki, to jest spora szansa, że bardziej obiektywny mężczyzna znajdzie
ich jeszcze więcej.
Ta książka ma w sobie wszystko, czego życzyłabym
sobie w komedii kryminalnej. Przede wszystkim ma ciekawe bohaterki, które z
łatwością wpadają w kłopoty, a te za to wcale nie wydają się być wymuszone na
potrzeby historii. Druga sprawa to właśnie ta historia, która wydaje się być
naturalna, która stanowi idealne tło do tych wszystkich wypadków bohaterek. Mam
wrażenie, że takie literackie żarty przychodzą Kisiel dość naturalnie, przez co
szczerze zaczęłam się zastanawiać, jaką prywatnie jest osobą.
Myślę, że cykl z Tereską w roli głównej jest idealny
na start dla wszystkich, którzy z komediami kryminalnymi do tej pory się nie
polubili lub też nie mieli okazji ich czytać. Ale ci bardziej wprawieni w
komediowe intrygi też nie dość, że odnajdą się w tej historii, to tak jak ja
zaraz w niej przepadną. To jedna z tych mniej wymagających lektur, przy której
nie trzeba za dużo myśleć, a można odpocząć dając się ponieść fantazji autorki.
Z wielką przyjemnością sięgam po kryminały Kisiel i czekam na kolejne!
Fajna i treściwa recenzja. Z twórczością Pani Kisiel nie miałam jeszcze do czynienia, ale słyszałam dobre opinie - w tym twoją, która mnie utwierdziła w przekonaniu, że warto. Niezbyt przepadam za „ciężkimi” kryminałami, czy thrillerami, wolę książki na pół serio ;) Myślę, że wypocznę przy tej lekturze, a może i mąż się nią zainteresuje - kto wie. Niedługo Black Friday, dlatego zbieram listę ciekawych propozycji - „Efekt pandy” właśnie dopisałam i zabieram się za kolejne Rude recenzje. Dzięki!
OdpowiedzUsuń