10 sierpnia

#536. Nie chcesz wiedzieć | Bartosz Szczygielski

 

 Szczygielski zawsze potrafił mnie zaskoczyć.


Chociaż bez bicia przyznaję się, że nie czytałam jego wszystkich książek – póki co ominęłam te dla dzieci/ nastolatków – ale jest szansa, że i to z czasem nadrobię. Unikam też antologii, ale to raczej ze względu na innych autorów. Pozwólcie, że nie będę się tłumaczyć. W każdym razie chciałam powiedzieć, że jestem trochę fanką kreatywności i pomysłowości Szczygielskiego, a trwa to od pojawienia się jego debiutu. I chociaż widać, że jego styl cały czas ewoluuje i nie pisze wszystkiego na jedno kopyto, to jednak ma takie swoje charakterystyczne elementy powieści, które pojawiają się we wszystkich jego książkach.

 

Nie chcesz wiedzieć to thriller, który na początku wydawał mi się dość łagodny – głównie ze względu na dwie damskie postaci, które przewijają się ciągle od pierwszych stron, ale też przez powolne rozbudowywanie akcji. Myślałam, że tym razem jednak poszedł bardziej w stronę obyczaju z elementami thrillera, ale nic bardziej mylnego! Początek jest spokojny, ale sądzę, że ma to na celu wprowadzenie czytelnika w zagadkę, trochę też w życie Agaty – wróżki i głównej bohaterki. I chyba taki był zamysł, żeby czytelnikowi dać tego spokoju, żeby zupełnie nie spodziewał się tego, co autor tym razem przygotował. To druga książka w ostatnim czasie, którą przeczytałam i w której główna bohaterka jest wróżką, ale tym razem miało to jakiś większy sens i znaczenie. Pojawiły się magiczne, lekko oniryczne elementy, które też mocno kojarzą mi się z twórczością Szczygielskiego.

 

Uwielbiam kiedy trafiam na książkę, która jest przepełniona brutalnością, a przy tym też jest wyrazista, przemyślana i skonstruowana z pomysłem. Ale moje serduszko skradają najbardziej te powieści, które są nieoczywiste, które mocno wyróżniają się na tle innych samym pomysłem i wykonaniem. Po przeczytaniu Nie chcesz wiedzieć miałam w głowie pustkę i czułam ogromną ulgę, że to wszystko tak się rozwinęło i tak się zakończyło. To był ten moment, kiedy doświadczyłam czytelniczego spełnienia, kiedy skończyłam książkę, w której zupełnie nic bym nie zmieniła. Szczygielski znakomicie poradził sobie z dozowaniem napięcia, budowaniem dynamiki i zaskoczeniami, których jest zdecydowanie więcej niż się spodziewałam. Ale kolejną ogromną zaletą tej powieści jest też to, że do samego końca nie idzie spiąć wszystkich wątków, żeby tworzyły jedną spójną całość. Bez podpowiedzi i odkrycia kolejnych kart historii ani rusz.

 

Nie chcesz wiedzieć to thriller, któremu nie można zarzucić schematyczności, a Szczygielskiemu – przy okazji – braku kreatywności. Może się wydawać na początku, że to mało zaskakująca i dynamiczna powieść, ale potrzeba chwili, żeby dać się wciągnąć w magiczną aurę i wir wydarzeń, które czekają gdzieś za rogiem. No i nabiera się przy niej świadomości jak pozornie błahe wybory mogą zmieniać całe życie…





Wydawnictwo: Czwarta Strona Kryminału
Data wydania: 11 sierpnia 2021
Moja ocena: 9/10
Za udostępnienie egzemplarza dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona Kryminału


1 komentarz:

  1. Zastanawiałam się nad kupnem tej książki. Jednak coś mnie od niej odpychało, nie mogę tego określić. Czytając twój wpis, jestem jednak przekonana co do tej książki. Chyba ją zakupie, bo lubię takie klimaty. Czytelnicze spełnienie to chyba najfajniejsza rzecz. Niestety nie często się zdarza.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © rude recenzuje.