No i wreszcie przyszedł względny spokój.
Po szalonym wrześniu i jeszcze gorszym październiku,
przyszedł czas na dwa ostatnie – i mam wrażenie najspokojniejsze – miesiące roku
pod względem liczby wydawanych książek. Po Krakowskich Targach Książki emocje
już opadają, a wydawcy zapadają w tymczasowy zimowy letarg, żeby w kolejnym
roku znowu zaskakiwać kolejnymi nowościami. Na listopad wybrałam zaledwie 11
książek, przy czym nie musiałam się wcale ograniczać i zastanawiać, którą z
zestawienia wyrzucić, bo jest ich zdecydowanie za dużo.
Zacznę od książki, która wyróżnia się na tle pozostałych wybranych przeze mnie na ten miesiąc. Mowa oczywiście o Zawsze i na zawsze Jeny Han, czyli obyczajowej powieści młodzieżowej. Książki tej autorki są dla mnie idealnym rozwiązaniem na kryzysy czytelnicze i jestem na bieżąco zarówno z powieściami, jak i z serialem, który przy okazji też bardzo lubię. Bez przegięć i przedobrzania, idealne dla tych, którzy z obyczajami się nie specjalnie lubią.
Teraz będzie już tylko mroczniej. Kolejne trzy książki to medycyna, leki i narkotyki. Szkodliwa medycyna to książka, w której Ben Goldacre opisuje wyniki swojego wieloletniego farmaceutycznego śledztwa. O fałszywych terapiach, szkodliwych lekach, kłamliwych statystykach i oszustwach farmaceutycznych koncernów. Zapowiada się ciekawie! Wypuszczanie książek o lekach w tym sezonie częstszych zachorowań ma na celu chyba nas trochę przestraszyć, albo chociaż przestrzec. Lekomani to historie, które wydarzyły się naprawdę. Beth Macy opisuje w niej, jak miliony zwykłych Amerykanów stały się narkomanami. To kolejna książka o opioidach, która znajdzie się w mojej kolekcji i jestem jej bardzo ciekawa. Kolejna, co prawda to wznowienie książki już dawno wydanej, ale to wcale nie znaczy, że nie warto o niej wspomnieć. Milion małych kawałków chodzi za mną od bardzo dawna, ale cały czas brakuje mi na nią czasu. Zbiera wiele pozytywnych opinii, a sam temat też wydaje się bardzo ciekawy. Mówią, że to jedna z najbardziej poruszających powieści o narkomanii, że jest mocna, brutalna i szczera do bólu.
Książka Irlandczyk stała się podstawą filmu w reżyserii Martina Scorsese. To saga o zorganizowanej przestępczości w powojennej Ameryce widziana oczami Franka Sheerana, weterana II wojny światowej, specjalisty od szemranych interesów i zabójcy na zlecenie, który pracował dla mafijnego bossa Russella Bufalino. Nie mówcie, że nie brzmi interesująco, szczególnie dla tych, którzy interesują się tematami mafijnymi. Lubię też czasem poczytać o mafii w międzywojennej Polsce. Kasiarze, doliniarze i zwykłe rzezimieszki. Przestępczy półświatek II RP zapowiada się naprawdę nieźle, bo poza podaniem czytelnikowi poważnych ciekawostek o głośnych niegdyś sprawach, które nadal nie zostały rozwiązane, Kienzler potrafi też rozbawić. I pozostając w temacie, ale przenosząc się jednak o kilkadziesiąt lat do przodu - Gangsterskie egzekucje Janusza Szostaka. Ta książka to efekt dziennikarskiego śledztwa o niewyjaśnionych mafijnych morderstwach, których zleceniodawcy i wykonawcy nigdy nie doczekali się rozliczenia. Tej to się dopiero nie mogę doczekać. Czaszka z Katynia. Opowieść o zbrodni to reportaż duńskiej pisarki. To opowieść o przypadkowym odkryciu przez autorkę w kopenhaskim Instytucie Medycyny Sądowej czaszki polskiego oficera zamordowanego w Katyniu, o pełnym nieporozumień poszukiwaniu jego rodziny, a także o losach duńskiego lekarza uwikłanego przez Niemców w sprawę katyńską. Wątki polskie przeplatają się w tym fascynującym reportażu z wątkami duńskimi i z opowieścią o wieloletnim zakłamywaniu przez świat prawdy o mordzie katyńskim.
Zupełnie nie znam autora, sam tytuł też niewiele mówi, ale ta okładka Trucizny zwraca na siebie uwagę! Zapowiada się jako intrygujący kryminał z mroźnym, górskim i takim typowo zimowym klimatem. Brzmi idealnie na ten okres między końcówką jesieni a początkiem zimy. Simona Becketta nie mogło zabraknąć w tym zestawieniu, chociaż żadnej z jego książek do tej pory jeszcze nie miałam czasu przeczytać. Wiele dobrego o nich słyszałam, więc wierzę w to, że kiedyś na spokojnie uda mi się wszystko nadrobić. Ale wspominam o nim, bo wiem, że wśród was jest sporo osób, które jego książki wyjątkowo lubią. Także szykujcie się na listopadowy Zapach śmierci! No i na koniec Ojciec Chrzestny, a właściwie cała trylogia w tym pięknym minimalistycznym wydaniu, które bardzo cieszy moje oko. Przed świętami coraz więcej wydawnictw decyduje się na wznowienie serii w nowym wydaniu, wprowadzenie do sprzedaży pakietów, albo połączenie trzech tomów w jedną książkę. Czyta się pewnie ciężko, ale jak to wygląda!
Ode mnie to tyle na listopad. Jestem bardzo ciekawa, czy znaleźliście tu jakieś książki dla siebie, no i czy ewentualnie czekacie na inne tytuły - dawajcie znać w komentarzach!
Po raz kolejny Twój wpis pomógł mi przygotować listę zakupów książkowych :D Najbardziej interesują mnie pozycje o przestępczości zorganizowanej, a powieść Jamesa Freya jest jednym z moich "wyrzutów" czytelniczych. Nie mogę się do niej zabrać, może teraz przy okazji nowego wydania się uda ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Z przedstawionych u Ciebie premier, oczywiście te medyczne mnie interesują. Ojciec Chrzestny kusi w tym wydaniu, aczkolwiek taka wielka księga męczy. Myślę nad zakupem całej trylogii w wydaniu z tego roku, bo jest ładne ;)
OdpowiedzUsuńOczywiście na mojej liście jest Zawsze i na zawsze :)
OdpowiedzUsuń