Love, Rosie to
wzruszająca opowieść o tych bardziej i mniej przyjemnych aspektach naszego
codziennego życia przedstawiona na przykładzie Alexa i Rosie – dwójki
przyjaciół, którzy nie odstępowali siebie na krok już od piątego roku życia.
Początkowo, jako dzieci, wiedli cudowne – bajkowe wręcz – życie, spędzając
wspólnie masę czasu na zabawach. Aż do czasu, kiedy Alex zmuszony jest opuścić
Irlandię i przeprowadzić się do Ameryki. W miarę postępu lat zarówno życie
Rosie, jak i Alexa, coraz bardziej zaczynają się komplikować, a przecież nikt
ich nie ostrzegał, że dorosłość może być taka męcząca.
To pierwsza książka Ahern, na którą się zdecydowałam i już
wiem, że na tym się nie skończy. Autorka, jak nikt inny, potrafi kreować tak
niesamowite historie, że nawet mi się to nie śniło – w życiu nie
przypuszczałam, że zakocham się w tej pozycji. Love, Rosie jest przykładem powieści epistolarnej, której cechą
charakterystyczną jest to, że fabuła książki zbudowana jest jedynie z listów –
przeplatają się treści pocztówek, wiadomości na czacie, smsy czy maile. Myślę,
że jest to element, który nadaje powieści niezwykłości i specyficzności.
Poza samą formą książki, autorka zachwyca czytelnika
nieprzeciętnością fabuły, w której nie ukazuje cukierkowego i cudownego świata,
a wręcz przeciwnie – skupia się na uwydatnieniu ironii losu i często
napotykanych przykrych doświadczeń. Bohaterowie, którzy zmierzyli się z trudnościami
poszczególnych życiowych epizodów, wydawali się pasować idealnie do powieści i
nie można było ich nie pokochać. Rosie i Alex, którzy wyobrażali sobie, że
spędzą całe swoje życie razem, jako najlepsi przyjaciele, zostali postawieni
przed bardzo trudnym wyzwaniem – rozłąka stanowi najważniejszy egzamin każdego
związku (bez względu na to, czy jest to miłość czy przyjaźń). Obydwoje zostali
obdarzeni na tyle silnymi charakterami, żeby radzić sobie z każdą przeciwnością
losu, którą napotykali na swojej drodze. Życie Alexa przebiegało bardziej
pomyślnie niż Rosie – udało mu się osiągnąć to, czego już od dzieciństwa
pragnął, co nie znaczy, że nie napotykał problemów na swojej drodze.
Urozmaiceniem i uzupełnieniem postaci pierwszoplanowych, są
odpowiednio dopasowane postacie drugoplanowe – rodzina, najbliżsi przyjaciele i
pojedyncze przypadkowe jednostki napotykane między kolejnymi epizodami.
To najbardziej urzekająca książkowa historia, wśród tych, które do tej pory miałam okazję
czytać –
nieporównywalna, niebanalna. Wycisnęła ze mnie wszystkie możliwe, najgłębiej poukrywane uczucia i obawy. Piękna powieść o specyficzności przemijającego życia, które nie zawsze usłane jest różami. Opowieść o strachu, obawach, sile miłości i przyjaźni, o dążeniu do celu i nie poddawaniu się bez względu na to, jak jest źle. Ktoś może pomyśleć, że to banalna historia, w którą zostały wplecione losy jakiś dzieciaków, ale to chyba właśnie jest najważniejszym elementem tej książki – jest taka banalna, bo wydaje się nam tak rzeczywista i możliwa.
nieporównywalna, niebanalna. Wycisnęła ze mnie wszystkie możliwe, najgłębiej poukrywane uczucia i obawy. Piękna powieść o specyficzności przemijającego życia, które nie zawsze usłane jest różami. Opowieść o strachu, obawach, sile miłości i przyjaźni, o dążeniu do celu i nie poddawaniu się bez względu na to, jak jest źle. Ktoś może pomyśleć, że to banalna historia, w którą zostały wplecione losy jakiś dzieciaków, ale to chyba właśnie jest najważniejszym elementem tej książki – jest taka banalna, bo wydaje się nam tak rzeczywista i możliwa.
Zazdroszczę bohaterom – Alexowi i Rosie – takiej przyjaźni.
Książkę polecam każdemu! Jeżeli oglądaliście już film to
nic, książka znacznie się od niego różni.
Jest to idealna pozycja dla wszystkich kobiet – bez względu
na wiek, a zakładam, że Panowie też mogą zakochać się w historii, którą
stworzyła Ahern.
Dla mnie niestety właśnie była banalna. Przewidywalna i niezwykle denerwująca. Jakby bohaterowie nie mogli ze sobą normalnie porozmawiać przez tyle lat.
OdpowiedzUsuńJa po sobie wiem, że czasami zaczynając nowy rozdział w życiu, ciężko jest wrócić do tej przeszłości ;)
UsuńTrochę mi wstyd bo film oglądałam, a książki jeszcze nie czytałam. Leży u mnie na półce i jakoś nie potrafię się za nią zabrać. Zawsze jakaś książka jest ważniejsza. Jednakże twoja recenzja skłania mnie do tego, żeby jak najszybciej po nią sięgnąć. Mam nadzieję, że mi się to uda, bo film mi się podobał :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ja też najpierw obejrzałam film i przez długi czas nie miałam nawet tej książki na półce! Ale jak już się pojawiła nie było możliwości, żebym długo ją ignorowała :D
UsuńKsiążka jeszcze lepsza niż film! ♥
Fajnie, że wspomniałaś o tym, że książka rożni się od filmu. mam dzięki temu ochotę na to by przeczytać ją, zwłaszcza,że filmem jestem bardzooo oczarowana. :)
OdpowiedzUsuńJa też byłam, ale książka rozłożyła mnie na łopatki! Serdecznie polecam! ♥
UsuńZ chęcią przeczytam o radzeniu sobie z relacją na odległość.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;)
To bardziej złożony temat niż mogłoby się wydawać :D
UsuńLove Rosie to jedna z najlepszych książek przeczytanych przeze mnie w 2015 roku i mam nadzieję, że będę miała okazję przeczytać więcej książek tej autorki :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
http://books-world-come-in.blogspot.com/
Ja przy okazji promocji kupiłam PS Kocham cię i Love, Rosie :D Teraz muszę wygospodarować wystarczającą ilość czasu na tą pierwszą ;)
UsuńKsiążki Ahern są naprawdę niesamowite. Zazwyczaj nie sięgam po tego typu książki, ale Ahern tworzy tak oryginalne historie, tak nieszablonowych bohaterów i snuje tak cudowne, życiowe refleksje, że się w niej zakochałam. :D "Love, Rosie" czytałam, a właściwie czytałam "Na końcu tęczy", bo pierwotnie, przed pojawieniem się filmu, tak się ta książka nazywała. Chciałabym do niej wrócić, bo czytałam ją dość dawno temu, a to naprawdę cudowna książka. :>
OdpowiedzUsuńPoza samymi książkami, filmy, które powstają na podstawie jej powieści też są niesamowite! Żałuję, że tak późno zdecydowałam się na przeczytanie jej książek :D
UsuńTę książkę powinnam przeczytać już dawno temu, to taka moja duża zaległość. Wierzę, że jest to bardzo poruszająca i piękna historia. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJest cudowna ♥ mam nadzieję, że Ciebie też zachwyci! :)
UsuńUwielbiam książki, które są pisane w formie epistolarnej i "Love, Rosie" bardzo szybko zdobyła moje serce :)
OdpowiedzUsuńFilm obejrzałam i podobał mi się, ale do książki jakoś nie mogę się zabrać. Czytałam za to inne powieści Cecelii i po ostatniej z nich - czyli "Dziękuję za wspomnienia", zniechęciłam się do autorki. Przemęczyłam tę powieść i miałam wrażenie, źe i ona pisze ją na siłe.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!