20 kwietnia

#236. Aniołowie chaosu - Graham Masterton




Tytuł: Aniołowie chaosu
Tytuł oryginału: Chaos Theory
Autor: Graham Masterton
Wydawnictwo: Replika
Liczba stron: 336
Data wydania: 22 listopada 2016
Cena katalogowa: 34,90 zł


Aniołowie chaosu to połączenie thrillera z sensacją, chociaż nie raz w czasie czytania książki miałam wrażenie, że jednak więcej w niej tego drugiego.

Przyznam się bez bicia, że Aniołów chaosu przeczytałam w grudniu ubiegłego roku. To jedyna książka, której opisanie przekładałam przez ponad cztery miesiące. Masterton przy kolejnym spotkaniu znów mnie zaskoczył, chociaż tym razem pomieszanie z poplątaniem wzięło górę, a ja ostatecznie nie jestem w stanie stwierdzić, czy to zaskoczenie było pozytywne, czy wręcz przeciwnie. Autor stworzył historię, w której poruszył bardzo aktualne tematy terroryzmu, przez które mam wrażenie, że chciał dać czytelnikowi temat do rozmyślań, do głębszej analizy. Chciał wywołać zakłopotanie lub chociaż lekką obawę. W moim przypadku zakłopotanie się pojawiło, ale to ze względu na to, że Masterton się zupełnie nie przyłożył do dopracowania tej fabuły i chyba sam się gdzieś w niej zagubił.
Jest mi niesamowicie żal, że książka nie wpasowała się w moje gusta czytelnicze i że muszę się do niej poprzyczepiać, bo zapowiadało się bardzo, bardzo dobrze. No i to przecież Masterton.
Najciekawszym elementem tego tytułu była wielowątkowość i próba połączenia historii z aktualnymi wydarzeniami. Mimo że autorowi udało się zatrzeć granicę między rzeczywistością a fikcją literacką, to jednak nie podołał z utrzymaniem kilku tak różnych od siebie wątków i doprowadzeniem ich do momentu, kiedy tworzą całość, a ciąg przyczynowo - skutkowy jest zachowany. Zdecydowanie zabrakło tej fabule spójności, a konsekwencją tego było pojawianie się wyrwanych z kontekstu motywów, które dopiero po dalszym zaczytaniu zaczynały mieć ręce i nogi w odniesieniu do przeczytanych już rozdziałów. Postaci, które autor stworzył są intrygujące, ale do określenia ich osobowości też niestety się nie przyłożył. Mam wrażenie, że zabrakło im duszy, przez co stają się płascy, aż wreszcie przestaje się zwracać na nich uwagę, a ostatecznie – już po przeczytaniu książki – zupełnie się o nich zapomina.

Mimo że nadal mam bardzo mieszane odczucia w stosunku do tej książki, to jej lekturę wspominam dobrze. Aniołów chaosu czyta się bardzo szybko, ale w moim przypadku skończyło się bez większego zaangażowania w poszukiwanie drugiego dna, rozwiązywania zagadki czy nawet rozmyślania nad wątkiem terrorystów. To pozycja dobra w trasę, żeby się nie nudzić, ale bardziej wymagającym czytelnikom, którzy wiedzą czego dokładnie oczekują od książki, odradzałabym interesowanie się tym tytułem. Chociaż tym razem autorowi nie udało się spełnić moich oczekiwań, to jeszcze nie raz wrócę do jego książek.





1 komentarz:

Copyright © rude recenzuje.