#200. Żywe trupy (tom 1 i 2) - Robert Kirkman, Tony Moore

Tytuł:
Żywe trupy. Dni utracone. Tom 1
Żywe trupy. Wiele mil za nami. Tom 2

Tytuł oryginału:
The Walking Dead, Volume 1: Days Gone Bye
The Walkind Dead, Volume 2: Miles Behind Us

Autor: Robert Kirkman, Tony Moore

Wydawnictwo: Taurus Media

Liczba stron: 146 + 136

Cena katalogowa: 43,00 zł/egz

Lubię oglądać The Walking Dead, jednak po siedmiu sezonach zupełnie straciłam rachubę w tym, co działo się na samym początku tej historii. Na oglądanie odcinków nie mam czasu – zamiast kolejny raz oglądać to samo, wolę odpalić inny serial. Dobrym wyjściem z tej sytuacji okazało się zapoznanie z dwoma tomami komiksów – w moim przypadku były to wersje audiobookowe, chociaż podejrzewam, że papierowe byłyby jeszcze lepszą frajdą.

Wracamy do samego początku, kiedy Rick Grimes budzi się w szpitalu i nie jest zupełnie świadomy tego, co dzieje się na zewnątrz. Zaniepokojenie ogarnia go, kiedy orientuje się, że szpital jest zupełnie opustoszały. Wychodząc ze szpitala wpada na truposzy, którzy zupełnie burzą jego światopogląd.

Pierwszy raz zdecydowałam się na takie doświadczenie czytelnicze – komiks w wersji audiobooka, ale zupełnie się nie zawiodłam i przy najbliższej okazji to powtórzę. Przyznam, że na przyspieszeniu komiks przeszłam błyskawicznie, a jedyną wadą było to, że nie mogłam zapoznać się z grafikami dostępnymi w wersji papierowej. Nie wiem jak Wy, ale ja lubię komiksy, a często bardziej angażuje mnie strona graficzna niż sama treść. Dla tych, którzy podobnie jak ja, nie mają czasu na to, aby powtarzać oglądanie odcinków, a na komiksy też średnio mają czas, audiobooki sprawdzą się idealnie.

Autor komiksów, mimo bardzo okrojonej wersji i małego pola do popisu w porównaniu do adaptacji serialowej, świetnie poradził sobie z budowaniem napięcia, zaskakiwaniem nagłymi zwrotami akcji, przedstawieniem żarłoczności truposzy i ogromnego strachu głównych bohaterów. Całość została bardzo pieczołowicie skomponowana, żeby zapewnić czytelnikowi moc wrażeń. 

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika ᴘᴀᴜʟᴀ ⭐ (@ruderecenzuje) 9 Gru, 2016 o 1:30 PST