06 listopada

#186. Siostry - Claire Douglas


Tytuł: Siostry
Tytuł oryginału: The Sisters
Autor: Claire Douglas
Wydawnictwo: W.A.B.
Liczba stron: 336
Data wydania: 6 lipca 2016
Cena katalogowa: 39,99 zł


Zupełnie nie rozumiem tej książki ani tym bardziej tego, skąd pojawiły się tak dobre i pochlebne opinie na jej temat. Ostatni raz taką czytelniczą męczarnię przeszłam przy Motylku Katarzyny Puzyńskiej. Także dziś ograniczę się z wylewnością, a ochów i achów nie będzie.

Abi i Lucy były siostrami bliźniaczkami. Jedna z nich zginęła w wypadku samochodowym, drugiej udało się przeżyć, ale stale ciąży na niej widmo tamtej nocy. Abi nadal łyka antydepresanty i chodzi na terapie, bo sama nie jest w stanie poradzić sobie z myślą, że to ona zabiła ukochaną siostrę. Jednak jej życie ulega nagłej zmianie kiedy poznaje Beatrice, dziewczynę, która niesamowicie przypomina z wyglądu jej ukochaną bliźniaczkę. Szybko się zaprzyjaźniają i zamieszkują razem. Innym współlokatorem jest brat Beatrice, dla którego Abi traci głowę.

Wydawca określa tę książkę jako thriller psychologiczny, dodając nawet, że jest bardzo klimatyczny. Dla mnie nie ma ani klimatu, ani psychologii, nie wspominając o tym, że autorka chyba w trakcie książki zmieniła swoją koncepcję i z thrillera zrobiła młodzieżówkę o przyjaźniach i miłostkach. Pierwsze kilkadziesiąt stron dłużyło mi się niemiłosiernie i były nudne jak flaki z olejem, a do tego nie bardzo rozumiałam i nie wiedziałam o co właściwie chodzi w fabule (a gdyby nie opis okładkowy pewnie nadal bym nie wiedziała). Ale to początek książki, warto dać jej szansę, zaraz wszystko się wyjaśni i rozkręci. Nic z tego, niewiele się wyjaśniło, a później było już tylko gorzej. Fabuła mozolnie wlokła się w nieskończoność, a przez brak tempa i jakiejś akcji przysypiałam nad książką i co chwilę gubiłam wątki. Do tego wszystkiego doszły niesamowicie irytujące i dziecinne postaci, które swoim zachowaniem i sposobem prowadzenia dialogów bardziej pasują do książki młodzieżowej. Chyba, że to młodzieżowy thriller psychologiczny.
Czytając tę książkę odechciewało mi się wszystkiego, a nadal myśląc o niej sama się psychicznie dobijam. Nie polecę jej nikomu, właściwie mogę tylko odradzać. Zupełnie nie wczułam się w jej klimat, bo w zasadzie żadnego klimatu tam nie było, a do tego okazała się być strasznie nudną książką, której fabuła wlokła się w nieskończoność.


6 komentarzy:

  1. Nie słyszałam o tej książce.
    Dopiero teraz czytam pierwszą recenzję na jej temat i nie jestem zaciekawiona. Raczej nie sięgnę.
    Masz świetnego instagrama, tak poza tym. Zakochałam się! :D
    Pozdrawiam i zachęcam do wejścia na mój blog, dodałam recenzję [Kiedy Odszedłeś] http://polecam-goodbook.blogspot.com/2016/11/kiedy-odszedes-recenzja.html#comment-form

    OdpowiedzUsuń
  2. Też niedawno ją czytałam i byłam mocno zawiedziona. Przewidywalna i trywialna, nawet nie chciało mi się o niej pisać. Na LC ma jednak naprawdę dużo pozytywnych opinii, więc może to my jesteśmy za bardzo wymagające 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Sam pomysł na fabułę może się podobać, chociaż skoro mówisz, że opis ma niewiele wspólnego ze środkiem... to może sobie odpuszczę. Nie lubię się męczyć z lekturą a młodzieżówek mam już dosyć na jakiś czas.

    Pozdrawiam
    Caroline Livre

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czuję się skuszona. Strasznie nie lubię natrafiać na tak kiepskie książki, bo zazwyczaj nie poddaję się i czytam do końca z nadzieją, że w końcu znajdę w niej coś dobrego. No i zazwyczaj po prostu tracę kilka dni papierowy koszmar.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie sięgnę raczej po tą powieść, raz,że to nie moje klimaty, a dwa mogłabym się rozczarować a tego nie lubię.

    OdpowiedzUsuń
  6. Też się nacięłam na tę książkę, po lekturze zostało mi tylko poczucie zmarnowanego czasu ;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © rude recenzuje.