04 kwietnia

#394. Umiera się tylko raz - Robert Dugoni



To dopiero jest porządny kryminał.

W pułapce na kraby odnalezione zostaje ciało kobiety. Jej identyfikacja jest trudna i okazuje się, że im mocniej śledczy starają się odkryć jej tożsamość, tym pojawia się więcej pytań i niedopowiedzeń. Wypływają nierozwiązane sprawy sprzed lat, które co prawda wprowadzają nowe informacje, ale jednocześnie komplikują bieżące śledztwo.
Mam wrażenie, że Umiera się tylko raz to najlepsza część tej serii z detektyw Crosswhite. Poza tym, że jest w niej cały ten klasyczny i pogmatwany styl Dugoniego, to ta część ma jeszcze lżejszy klimat – aż chciałoby się powiedzieć, że taki lekko wakacyjny. Myślę też, że właśnie przez to ta powieść wydawała mi się znacznie przyjemniejsza niż poprzednie tomy tej serii. Z drugiej strony jednak zbrodnia jest jeszcze bardziej efektowna i skomplikowana, a do tego pojawia się więcej domysłów i niedopowiedzeń, więc jakby się zastanowić, to w kryminałach mi się jedno z drugim wyklucza.

Po przeczytaniu czterech książek tego autora mogę śmiało stwierdzić, że wyrobił się w pisaniu kryminałów, które angażują mimo swojej potencjalnej prostoty. O stylu Dugoniego ciężko napisać coś konkretnego, bo jest zdecydowanie inny niż u większości znanych mi autorów kryminałów i po prostu ciężko ubiera się go w słowa. Myślę, że najbliżej mu do klasyki kryminału, gdzie nie ma tych sensacyjnych elementów, a najważniejszy staje się motyw zbrodni i dojście do rozwiązania zagadki. Dugoni w swoich książkach łączy przeciwstawne elementy, które na pierwszy rzut oka wydają się nie pasować do siebie ani tym bardziej do samego gatunku, a w perspektywie wykorzystania ich w książce kryminalnej brzmią jak zapowiedź nudnej powieści. Chodzi mi o to, że książki Dugoniego są spokojne, nie ma w nich spektakularnych pościgów ani morza krwi z ofiar zbrodni. Mam wrażenie, że zbudowanie wiarygodnej rzeczywistości i nadanie bohaterom odpowiednich cech, w które czytelnik może uwierzyć i dzięki którym zżywa się z postaciami, ma kluczowe znaczenie dla tych kryminałów. Ale poza tym czuje się też tą lekkość pióra, zgrabne zgrywanie wątków, konkretne i naturalne dialogi bohaterów. Kończy się właśnie tak, że te książki wciągają od samego początku, zaskakują obrotem spraw i tym, jak bardzo tracimy czujność upajając się stylem.
Osobiście uwielbiam serię z Tracy Crosswhite i polecam ją każdemu. To dobre książki dla tych, którzy lubią serie i nie przeszkadza im czekanie na kolejne tomy z przygodami bohaterów, ale też dobre kryminały, jeżeli chodzi o rozpoczęcie przygody z tym gatunkiem. Z autopsji natomiast dobrze wiem, że Dugoni idealnie nadaje się na momenty kryzysowe, kiedy inne kryminały zaczynają już przytłaczać. Należy mieść świadomość, że w tych książkach nie ma nic nowego, względem tego, co już zostało napisane przez innych autorów, ale wierzcie mi, że czyta się to wyjątkowo dobrze.


Tytuł: Umiera się tylko raz
Tytuł oryginału: The Trapped Girl
Autor: Robert Dugoni
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 448
Data wydania: 13 marca 2019
Cena katalogowa: 36,90 zł
Moja ocena: 8,5/10

3 komentarze:

  1. Zapiszę sobie tę serię, bo wydaje się ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. jestem w trakcie lektury i na razie jestem bardzo zadowolona:) z tym że zaczęłam tak własnie od końca, bo to jest moje pierwsze spotkanie z autorem...:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znałam wcześniej tego autora, więc możliwe, że skoro tak dużo o tej książce wszędzie, to skuszę się i przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © rude recenzuje.