09 maja

#119. Leona. Kości zostały rzucone - Jenny Rogneby




Tytuł: Leona. Kości zostały rzucone
Tytuł oryginału: Leona - Tärningen är kastad
Autor: Jenny Rogneby
Wydawnictwo: Marginesy
Liczba stron: 400
Data wydania: 6 kwietnia 2016
Cena katalogowa: 37,90 zł


W jednym z banków ulokowanych w centrum Sztokholmu dochodzi do bardzo nieszablonowego rabunku, w którym złodziejem jest  naga i zakrwawiona dziewczynka. Po jej wyjściu z budynku banku, pracownicy podejmują odpowiednie kroki i zawiadamiają służby o całym zajściu. Śledztwo zupełnie nic nie wykazuje, dziecko rozpłynęło się w powietrzu – nie ma żadnych śladów ani pozostawionego DNA – co sprawia, że sprawa wydaje się być jeszcze bardziej skomplikowana. Dowodzenie nad sprawą przejmuje tytułowa Leona Lindberg – jedna z lepszych śledczych w Sztokholmie. To w jej rękach leży odnalezienie zakrwawionej dziewczynki, skradzionych pieniędzy i rozwikłanie zagadki, kto stoi za tym specyficznym zleceniem.

Okazuje się, że praca policjanta śledczego wcale nie jest taka prosta jakby mogło się wydawać. Czasami złodzieje zacierają za sobą ślady bardzo dokładnie, uniemożliwiając dotarcie do nich nawet najlepszym śledczym, jakby sami znali wszystkie procedury śledztw.

Autorka w swojej książce przedstawiła od kuchni pracę policjanta, jednocześnie ukazując jak ogromną rolę pełnią media przy nagłaśnianiu poszczególnych wydarzeń kryminalnych. Przeważnie postać stróża prawa przedstawiana jest w dobrym świetle, gdzie jednocześnie podkreślone zostają jego uczciwość i sprawiedliwość, ale również skuteczność wyłapywania bandytów. Rogneby zdecydowała się na przedstawienie konkretnej grupy mundurowych w nieco innym świetle – jako zachłannych i skorumpowanych materialistów, którzy chętnie sprzedają prasie informacje dotyczące śledztw i jako osoby, często wykorzystujące swoją wyższość wśród cywili. Dodatkowo wykreowanym postaciom zostały nadane charakterystyczne i bardzo odmienne cechy charakteru, wprowadzające do fabuły jeszcze więcej kryminalnego smaczku. Wyszło to bardzo dobrze, naturalnie, aż idzie uwierzyć, że sytuacja przedstawiona w książce mogła rzeczywiście mieć miejsce.

Główne punkty fabuły zostały nakreślone w bardzo schematyczny sposób – kradzież-poznanie sprawcy-rozwiązanie śledztwa. Przyznam szczerze, że zabrakło mi w książce ciągłego utrzymywania napięcia i dozowania go w odpowiedni sposób. Poznanie sprawcy napadów określiłaby jako punkt kulminacyjny powieści (dla mnie było dużym zaskoczeniem), jednak po ujawnieniu emocje opadają i pojawia się niewiele sytuacji, które faktycznie mogłyby podnieść ciśnienie – jednak to nadal nie pozbawia czytelnika przyjemności czytania.

Postać tytułowej Leony, kobiety zajmującej się rozwiązaniem zagadkowego rabunku, została wykreowana w bardzo przemyślany sposób. Przede wszystkim autorka kreując wizerunek głównej bohaterki wykorzystała swoją postać – sprawiła, że stała się śledczą w jednym ze Sztokholmskich komisariatów. Ogromnym autem postaci jest jej skomplikowana osobowość – Leona jest kobietą niezdolną do odczuwania emocji, na co ogromny wpływ miały jej traumatyczne doświadczenia z przeszłości. Młoda Leona była dzieckiem, nad którym znęcano się psychicznie i fizycznie. Pozostała na jej duszy skaza uniemożliwia jej nawiązanie prawdziwej relacji z kimkolwiek, nawet z własnym mężem i dziećmi. Jest pracoholiczką, która bardzo dobrze odnajduje się w swoim zawodzie – nie ma żadnych skrupułów, litości czy współczucia. Przy planowaniu swoich gierek wykorzystuje wszystkich, którzy choć w najmniejszym stopniu zaufają jej, niejednokrotnie wplątując ich w ogromne problemy. 
Leona. Kości zostały rzucone to książka idealna dla osób o mocnych nerwach, poszukujących odskoczni od typowych i schematycznych kryminałów, pełna zaskakujących wydarzeń i zwrotów akcji, miejscami przyprawiająca o szybsze bicie serca. Sam wątek kryminalny pozostawia wiele do życzenia – ma ogromny potencjał, jednak zabrakło tutaj takiego pazura, prawdziwej drapieżności w fabule. Najbardziej przerażającym elementem układanki jest wątek wykorzystywania i znęcania się nad dziećmi. Psychologiczna złożoność charakterów bohaterów i szczegółowo przedstawione ich przeżycia i przemyślenia sprawiają, że książka dryfuje gdzieś na granicy kryminału i thrilleru psychologicznego. W przekazaniu prawdziwości i dokładności poszczególnych elementów śledztwa pomogły autorce własne doświadczenie w pracy jako śledcza.
Zdecydowanie polecam sięgnięcie po tę powieść, to dobrze dopracowany debiut, warty Waszej uwagi. 















3 komentarze:

  1. Lubię Twoje recenzje. Są szczere, przejrzyste i na temat :) Nie mam zbyt mocnych nerwów więc raczej nie dla mnie ta książka, aczkolwiek i tak mnie nią zainteresowałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla ludzi o mocnych nerwach powiadasz? I nie jest szablonowa? :D No to koniecznie muszę po nią sięgnąć!


    Bookeaterreality

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam kryminały, a zwłaszcza takie zaskakujące i które sprawią, że będę siedzieć jak na szpilkach ;). Na ten tytuł zwróciłam już kiedyś uwagę i dalej mam na niego ochotę. Zapowiada się fantastycznie.
    Ps. Bardzo dziękuję za miłe słowa! :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © rude recenzuje.