16 grudnia

#77. Lolo - Marta Szreder


Opis:

Opowieść posłużyła za kanwę scenariusza filmu CZERWONY PAJĄK. Inspirowana faktami powieść o jednym z najsłynniejszych polskich psychopatów.
Zło czai się blisko nas. Czasem pod zupełnie niewinną postacią.Z pozoru niczym się nie wyróżniał. Skromny, cichy, unikający bliższego kontaktu. Grzeczny uczeń krakowskiego technikum, który był dobrym uczniem i nie sprawiał problemów wychowawczych. Nikt nie dostrzegł w nim mroku, jaki nosił głęboko w sobie. Nikt nie podejrzewał, do czego jest zdolny.Osiemnastolatek, który został oskarżony o serię zbrodni dokonanych w Krakowie w latach 60. Jeden z najsłynniejszych polskich seryjnych morderców. Wokół jego postaci narosło wiele mitów. Karol Kot stał się budzącą grozę legendą, ale za jego okrucieństwem krył się osobisty dramat.Powieść Marty Szreder to zaskakujący portret zabójcy, młodego człowieka, którego wewnętrzny świat okazuje się mroczny i przerażający, ale o tym wie, tylko on sam. Inspirowana faktami książka próbuje odgadnąć motywacje seryjnego mordercy, szuka odpowiedzi, skąd w tak młodym chłopaku wzięło się takie okrucieństwo i wściekłość.Lolo to także nadzwyczajny obraz Krakowa lat 60., miasta mrocznych zaułków, klubów jazzowych, zadymionych kawiarni, ponurych kamienic.
Opowieść Marty Szreder stała się inspiracją dla scenariusza filmu Czerwony pająk w reżyserii Marcina Koszałki.




Moja opinia o książce:

Lolo jest książką, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Znak. Często sięgam po pozycje tego wydawnictwa i muszę przyznać, że to co rzuciło mi się jako pierwsze w oczy to dość nietypowe wydanie – miękka, słaba jakościowo okładka, która wsadzona do torby wychodzi z niej z pogniecionymi i nieestetycznymi rogami. Ale! Nie oceniajmy książki po okładce.

Głównym bohaterem książki jest Karol Kot, pozornie spokojny i uczynny osiemnastolatek. Typ samotnika, który stronił od tłumów i zdecydowanie preferował pozostanie w domowym zaciszu. Początkowo dobry uczeń i chłopak nie sprawiający żadnych kłopotów wychowawczych. Jednak coś w nim pęka i diametralnie się zmienia, zaczyna krzywdzić obcych ludzi.

Bardzo ciekawią mnie książki, w których przedstawione zostają postacie rzeczywiste, kategoryzowane jako psychopaci, pojawiające się gdzieś w historii naszego kraju, dlatego tym chętniej zdecydowałam się na sięgnięcie po tę pozycję. Najbardziej intrygującym elementem całej książki jest oczywiście bohater główny – w tym przypadku osiemnastolatek Karol Kot. Szczerze mówiąc nigdy wcześniej nie spotkałam się z postacią Wampira z Krakowa, a ta książka nie przekonała mnie do poszukiwania kolejnych informacji o jego osobie.
Bohater główny jest postacią stosunkowo młodą, stale uczącą się, mieszkającą razem z rodzicami, samotną. Ten ostatni element moim zdaniem odegrał istotną rolę w kolejnych latach krótkiego życia Karola i wpłynął na jego „psychopatyczne” zachowanie. Jeżeli o mnie chodzi, bardziej współczułam Kotowi niż nienawidziłam za zbrodnie, które popełnił. Jeżeli chwilę zastanowimy się nad losami nastolatka borykającego się z odrzuceniem ze strony społeczeństwa i weźmiemy pod uwagę, że wydarzenia miały miejsce w latach sześćdziesiątych, dojdziemy do wniosku, że chłopak potrzebował pomocy i nie miał się do kogo o nią zwrócić. Szukając ujścia kumulujących się w nim emocji dopuszcza się popełnienia serii zbrodni. To oczywiście w żaden sposób go nie usprawiedliwia, ale pokazuje istotne różnice między światami „kiedyś” a „teraz”. Nazywanie Kota seryjnym mordercą, dla mnie jest trochę przekłamane (bazując jedynie na informacjach, które pojawiły się w książce Szreder), z tego co autorka przedstawiła swoim czytelnikom wywnioskowałam, że czyny Karola bardziej dokonane były „niechcący” – chłopak chciał skrzywdzić inne osoby, ale nie doszukałam się żadnej wzmianki o tym, aby krzywdził poszczególne osoby w celu uśmiercenia ich, jego ataki były spontaniczne, mające na celu rozładowanie emocji.

Książka jest krótka, pisana łatwym językiem, co sprawia, że bardzo łatwo i szybko się ją czyta. W pozycji nie znajdziemy wspomnianego w opisie okładkowym obrazu Krakowa, mrocznych zaułków ani klubów jazzowych – a jeżeli już któryś z elementów faktycznie się pojawia, to jedynie w roli wzmianki, mało istotnego tła do opisu wydarzeń i przeżyć dotyczących Karola. Krótko mówiąc brakuje klimatu grozy w tej książce, a ratuje ją jedynie osobisty dramat Kota (dlatego książkę zaliczyłabym bardziej jako psychologiczną niż kryminał czy thriller).

Przyznam szczerze, że sięgając po tę pozycję nie wiedziałam kompletnie czego mogę się spodziewać. Może i dobrze się stało, bo bez wcześniej wyrobionego poglądu o książce było mi łatwiej nie ulec zawodowi – co oznacza, że czytanie jej sprawiało mi większą przyjemność i mam wrażenie, że poszło szybciej niż się tego spodziewałam. Jestem ogromnie ciekawa filmu, który powstał w oparciu o opowieść Marty Szreder.


Także jeżeli ktoś z Was był w kinie i widział już film „Czerwony pająk” dawajcie znać w komentarzach jak Wam się podobał i czy uważacie, że warto się na niego wybrać.




3 komentarze:

  1. Nie wiedziałam, że film powstał w oparciu o książkę i w takim razie po utwór Marty Szreder powinnam sięgnąć zanim obejrzę kinową adaptację. Historia wydaje mi się intrygująca, mimo że akurat o tym zbrodniarzu wcześniej nie słyszałam, ale po Twojej recenzji mam wątpliwości czy książka spełni moje wymagania. Zastanowię się jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zainteresowała mnie fabuła tej książki, więc możliwe, że po nią sięgnę.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy zobaczyłem w telewizji teaser filmu Czerwony pająk, nie miałem pojęcia, że powstał on na podstawie książki. Teraz wprost muszę sięgnąć po pierwowzór, zanim zabiorę się za film. Mam tylko nadzieję, że się nie rozczaruję :)

    Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt :D
    http://mybooktown.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Copyright © rude recenzuje.