18 listopada

#70. Polowanie na czworonoga - Maciej Światłowicz


Opis (lubimyczytac.pl):

Typowy Polak w nietypowej sytuacji. 
Kim jest Czworonóg? Kto i dlaczego na niego poluje? 

Odpowiedzi na te pytania dostarczy opowieść „Polowanie na Czworonoga“, którego bohaterem jest człowiek przypadkowo wplątany w zabawną i pełną przygód historię kryminalną. Uciekając przed zemstą handlarzy narkotyków, wspólnie z chroniącymi go agentami służb specjalnych, błąka się po Europie, poznając przy okazji egzotykę i odmienność obcych krajów. 

Ta farsa kryminalna adresowana jest do wszystkich entuzjastów sensacji, przygód i dobrego humoru. Tło społeczno-kulturalno-obyczajowe w dużej mierze oparte zostało na autentycznych wydarzeniach, w których uczestniczył autor książki. 




Moja opinia o książce:

Sięgając po książkę Polowanie na Czworonoga spodziewałam się kryminału, takiego z krwi i kości – jakieś morderstwo, zagadki i intrygi, rosnące napięcie – wiecie o czym mówię. Kiedyś czytałam opis tej książki, który również został zamieszczony na jej tylnej okładce i pamiętam, że bardzo mnie on zainteresował, jednak wraz z kolejnymi pozycjami przechodzącymi przez moje ręce ten opis kompletnie się zagubił gdzieś w odmętach mojej pamięci. Takie dziwne zapominanie to u mnie częsty objaw, szczególnie jeżeli dana książka nie zawitała jeszcze w moich domowych zbiorach. W momencie kiedy otrzymałam od Wydawnictwa Novae Res egzemplarz recenzencki nie zaglądałam już do opisów, tylko zasiadłam bezpośrednio do lektury. To co otrzymałam kompletnie przerosło moje oczekiwania!


Głównym bohaterem książki jest tytułowy Czworonóg – a dokładniej Józef Czworonóg. Pan Józef już od najmłodszych lat wykazywał dość specyficzne zdolności ściągania na siebie dziwnych przypadków, które wywoływały lawinę negatywnych i przykrych dla bohatera wydarzeń. Jak się okazuje, ta aura towarzyszy mu nawet w dorosłym życiu, w które czytelnik zostaje wprowadzony w momencie, gdy Czworonóg zupełnie przypadkowo wplątuje się w aferę narkotykową. Nieumyślnie usłyszane informacje sprowadzają na bohatera ogromne problemy, przede wszystkim rozpoczęte tytułowe polowanie, które zmusza Józefa do opuszczenia kraju.

Najlepszym elementem tej książki według mnie było poczucie humoru, które towarzyszyło mi już od pierwszych stron powieści. Ku mojemu zdziwieniu stały poziom zabawnych sytuacji, dialogów i opisów został utrzymany aż do ostatniej strony tak, że książkę pochłonęłam dosłownie w kilka godzin i nawet nie miałam ochoty od niej odchodzić nawet na rzecz jakiegoś posiłku. Na tylnej okładce znajduje się hasło „Typowy Polak w nietypowej sytuacji”, które stanowi idealne odwzorowanie fabuły powieści zawarte w jednym, krótkim zdaniu. W książce znajdziemy całe mnóstwo przywar, które mogłyby stanowić cechy charakterystyczne jednostek narodu polskiego, ale nie zabrakło też ciekawych wzmianek na temat Anglików, Serbów, Greków. Poza wskazywaniem palcem negatywnych cech w społeczeństwie, autor pokusił się również o nakreślenie w dobitny i drwiący sposób niektórych usług państwowych – oczywiście polskich, gdzie nie zabrakło fragmentów dotyczących Polskich Kolei  Państwowych – sytuacji, które notorycznie zdarzają się zarówno w pociągach jak i na dworcach oraz o samej przyjemności jazdy pociągami – czy państwowej służby zdrowia.
„Ale kiedy już wszystkie matrony porozsiadały się szerokimi zadami na podwójnych plastikowych siedzeniach o anatomicznych kształtach pogłębiających skoliozę, w pociągu zaległa cisza.”
Fabuła została wzbogacona w zawrotną akcję i nagłe zwroty wydarzeń, które są absolutnie nie do przewidzenia. Byłam tak zaaferowana biednym panem Józefem, że nawet nie przyszło mi do głowy, żeby zastanowić się co będzie z nim dalej, zależało mi jedynie na szybszym pochłanianiu powieści, żeby się tego wszystkiego dowiedzieć, a nie domyślać. Na wzrost powagi sytuacji związanej bezpośrednio z aferą narkotykową wpływają też dwaj agenci służb specjalnych, który towarzyszą Czworonogowi w jego przeprawach przez kraje Europejskie, stając się niemalże jego prywatnymi ochroniarzami.

Książka okazała się jedną z najlepszych, które przeczytałam w tym roku. Jestem pełna podziwu, że autorowi udało się wykreować jednocześnie tak zabawne i trzymające w napięciu dzieło – od pierwszej aż do ostatniej strony. Jedyne co mnie zasmuca – to słaba reklama tejże książki. Osobiście nie widziałam jej nigdzie, zupełnie nigdzie, co jak dla mnie jest wielką pomyłką. Ciekawostką, którą można znaleźć na tylnej okładce jest to, że tło powieści opiera się na autentycznych wydarzeniach, z którymi autor miał bezpośredni kontakt.

Książka przypadnie do gustu wszystkim czytelnikom kryminałów, a tym bardziej tym, którzy z wielką radością i uśmiechem na ustach zaczytywali się w powieściach Alka Rogozińskiego czy Joanny Chmielewskiej.


Książkę możecie kupić tutaj LINK i szczerze zachęcam Was do tego!

Źródło: Instagram

6 komentarzy:

  1. Brzmi bardzo ciekawie! Jak kiedyś wpadnie mi w łapki to się zapoznam z nią :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajna okładka xD
    Całość też brzmi nie źle więc tej książce mówię może kiedyś :)

    Pozdrawiam
    http://coraciemnosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeczywiście ja też nie widziałam nigdzie reklam tej książki. Szkoda, bo po Twojej recenzji mam ochotę od razu ją przeczytać. Widzę, że się nie zawiodę, a jeżeli humor dopisuje do ostatniej strony to mam 100% pewności, że jest to świetna powieść o typowym bohaterze w nietypowej sytuacji. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam takie książki z humorem, już sama okładka na to wskazuje i bardzo zachęca ;) Osobiście nigdy o niej nie słyszałam, a wielka szkoda :C
    BOOKBLOG

    OdpowiedzUsuń
  5. Hahahahaha. :D <3 Okładka mi się kojarzy raczej z rogaczem... Myślałam,że to jakiś romans, co to mu baba... No, wiadomo co. :D Oczywiście, co zlego - to nie my! :D

    A mi się Chmielewska nie widzi. Za to Rogoziński i owszem. :D Co proponujesz? :D

    OdpowiedzUsuń
  6. A już myślałam, że to jakaś marna książeczka :) Zachęciłaś mnie na tyle, że już biegnę zobaczyć konkurs :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © rude recenzuje.