09 maja

#20. Proroctwo sióstr- Michelle Zink

Źródło okładki: lubimyczytac.pl (08.05.2015)
Tytuł: Proroctwo sióstr
Tytuł oryginału: Prophecy of the Sisters
Autor: Michelle Zink
Język oryginału: angielski
Kategoria: fantastyka/science fiction
Wydawnictwo: Wydawnictwo Telbit
Liczba stron: 368
Data wydania: 2 grudnia 2010
Cena detaliczna: 39,90 zł

Opis wydawcy:

Bliźniaczki Lia i Alice Milthrope właśnie zostały sierotami. W dodatku stają się dla siebie śmiertelnymi wrogami. Kiedy każda z nich odkrywa swoją rolę, jaką spełnia w proroctwie, obracającym kolejne pokolenia sióstr przeciwko sobie,dziewczyny zostają uwikłane w przerażającą tajemnicę. Tajemnicę, na którą składa się znamię na nadgarstku, śmierć rodziców, księga, mężczyzna oraz życie pełne sekretów...Lia i Alice nie wiedzą, komu mogą zaufać. Wiedzą jedynie to, że nie mogą ufać sobie wzajemnie."To nie przypadek, że ojca znaleziono martwego na podłodze w Ciemnym Pokoju,że wkrótce potem odkryłam znamię, obserwowałam niesamowite obrzędy odprawiane przez moją siostrę i dostałam tę dziwną, ukrywaną książkę. Nie mam pewności,co to wszystko znaczy i czy te wydarzenia łączą się ze sobą, ale sądzę, że tak.I mam zamiar dowiedzieć się, w jaki sposób."Niepokojąca i zapadająca głęboko w pamięć powieść o odwiecznej walce pomiędzy życiem i śmiercią, z dwiema siostrami w roli głównej. Historia w klimacie GOTHIC,od której w żadnym razie nie sposób się oderwać.

Moja ocena: 6/10

Fantastyka jest gatunkiem, po który sięgam bardzo rzadko- na dobrą sprawę prawie nigdy. Jakiś czas temu skusiłam się na tę książkę, starałam się nie czytać żadnych opinii, spojrzałam jedynie na ogólną ocenę na portalu lubimyczytac.pl- ocena 6,53- całkiem nieźle. Więc wzięłam. Muszę przyznać, że wygląd okładki w jakiś sposób mnie do niej przyciągał, że zdecydowałam się przeczytać ją poza wyznaczoną kolejnością na ten miesiąc.

Historia bliźniaczek i ich brata- dzieci, które straciły zarówno matkę, jak i ojca. Początkowo relacja między siostrami była przedstawiona dosyć kolorowo- żyły w zgodzie, spędzały ze sobą czas, czesały sobie nawzajem włosy. Później zaczęło się coś zmieniać, jedna wybrała dobrą stronę, druga złą. Obróciły się przeciwko sobie, co później przyniosło śmiertelne efekty. 

"Opowieść o aniołach... albo raczej demonach(...)"

Pojawiają się odniesienia do Biblii, groźba siedmiu plag, które są oznaką końca, zagłady świata tego, który jest nam (a bardziej im) znany, i jednocześnie początku świata ciemności- świata Bestii. Dodatkowo jakieś klucze, poganie, wróżby i magia. Rozdzielanie duszy i ciała, latanie po dziwnych światach, przenoszenie się między światami. Myślałam, że będzie tego wszystkiego za dużo- totalny misz masz. Jednak zmieściło się w tej akceptowanej normie.

W książce brakuje bardziej szczegółowych opisów postaci, początkowo nie miałam zielonego pojęcia w jakim wieku są dzieciaki, ale skoro ktoś się nimi opiekował, oznaczało, że prawdopodobnie pełnoletnie nie są. Do tego historia jest całkiem przewidywalna, brakuje zaskakujących momentów, punktów kulminacyjnych, gdzie nie można oderwać się od książki- co nie znaczy, że czyta się ją źle, wręcz przeciwnie. Pochłonęłam ją dość szybko, mimo, że nie zachwyciła mnie.

Postawa tych dwóch dziewczynek i podejmowane przez nie decyzje uświadomiły mi istotność dokonywanych wyborów. Dobre wybory i złe wybory. Może nie bezpośrednio dla osoby, która tego wyboru dokonuje, ale dla otoczenia wybór i jego charakter może mieć znaczenie- większe niż się nam wydaje.

Jeżeli miałabym określić tą książkę jednym słowem, było by to- CZYTADEŁKO.
Historyjka bardziej dla dzieci, może nastolatków. Do mnie średnio trafiło.

Po jej przeczytaniu mam mieszane uczucia, niby nie było to nic ciekawego, ale chętnie bym się dowiedziała, jak potoczyły się dalsze losy bliźniaczek.

Na koniec dodam, że nie kupiłabym tej książki w cenie regularnej. Jeżeli zdecyduję się na przeczytanie kolejnych części (w sumie są trzy części- to była pierwsza z nich), postaram się je dorwać gdzieś na promocji.

Na koniec jeszcze- bardzo nie lubię, kiedy na książkach znajdują się tego typu okładki- papierowe nakładki na okładkę. Przeszkadzają mi w czytaniu, zsuwają mi się. Dodatkowo, nie wiem czy to jest czysty przypadek, moja okładka jest poprzycinana w bardzo nieestetyczny i niechlujny sposób (czego nie widać na zdjęciach). Nie wiem czy zdecyduję się ją trzymać w tej brzydkiej osłonie.
Właściwa okładka jest cała czarna- brakuje mi na niej chociaż tytułu i nazwiska autora.




3 komentarze:

  1. Na razie się za nią nie zabiorę , aczkolwiek kiedyś może :D
    http://ksiazkiponadniebo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi średnio przypadła do gustu, ale są gusta i guściki ;) ja za fantastyką nie przepadam, co potwierdziło się i tym razem.

      Usuń
  2. O, właśnie czytam. Początek był nawet spoko, ale spodziewam się jakiegoś niespodziewanego zwrotu akcji i na razie nic. :D (jestem na 130 stronie) Właśnie dotarłam do momentu, gdy Lia dowiedziała się, że to jednak ona jest Bramą. Hmm... Nawet mnie to nie zaskoczyło. :D Ale jestem ciekawa, czy naprawdę jest tą Bramą czy to jednak pomyłka. Bo faktycznie - bardziej pasuje na Strażniczkę. :D

    OdpowiedzUsuń

Copyright © rude recenzuje.