16 czerwca

#476. Telefonistka | Gretchen Berg



A czy Ciebie by nie kusiło, żeby chociaż trochę podsłuchać?

Gretchen Berg napisała książkę, do której z jednej strony nie było mi za bardzo po drodze ze względu na fabułę i aspekty historyczne, ale z drugiej jednak miałam przeczucie, że to właśnie ta książka, którą teraz chcę przeczytać, której potrzebuję do rozluźnienia. Na szczęście moja intuicja mnie tym razem nie zawiodła, powieść okazała się naprawdę przyjemną i ciepłą lekturą, którą bardzo szybko udało mi się przeczytać.

Telefonistka ma w sobie coś wyjątkowego, co ciężko jest mi określić słowami. Jest to powieść historyczna, po której nie spodziewałam się, że aż tak miło spędzę z nią czas. Vivian Dalton, która jest główną bohaterką tej powieści, jest postacią dość specyficzną, ale zdecydowanie nadającą charakteru całości. Początkowo miałam ją za spokojną i opanowaną, a z czasem zaczęły wychodzić kwiatki udowadniające, że jednak ma temperament i czasami robi rzeczy, których chyba nikt by się po niej nie spodziewał – nawet pracodawca. Poza tym jest ciekawska, a to w pracy w roli operatorki rozmów telefonicznych może różnie się skończyć. Dla Vivian jest to pewnego rodzaju urozmaicenie, że może swobodnie podsłuchiwać rozmowy obcych ludzi jednocześnie wyobrażając sobie sytuacje i wymyślając konteksty. Można się było spodziewać, że wreszcie dotrze do niej plotka, która całkowicie zmieni jej życie i która w zasadzie zawładnie jej całym światem.
Dla mnie ogromną zaletą tej książki była łatwość wejścia w jej klimat, ale także prostota opisywanych sytuacji i otoczenia, która dawała ogromne możliwości dla wyobraźni. Mam wrażenie, że to też było główną przyczyną tego, że przez Telefonistkę po prostu przepłynęłam. Nie przypominam sobie, żebym w tym roku trafiła na jakąś książkę, której czytanie sprawiło mi tyle łatwości i jednocześnie przyjemności. Ale to też nie była pozycja, którą machnęłam i rzuciłam w kąt zapomnienia, bo te momenty fabuły, to co sama sobie wizualizowałam, cały czas siedzą mi w głowie. I naprawdę chciałabym zobaczyć Telefonistkę zekranizowaną!

Berg napisała książkę, która zaczaruje swoim klimatem wszystkich lubujących się w powieściach historycznych, doceniających smaczki minionych lat. Ale zadowoleni z lektury będą również ci, którzy za wątkami historycznymi nie przepadają (patrz ja). Zarówno za sprawą samej ciekawej fabuły, specyficznej bohaterki głównej, ale także tego klimatu lat 50tych, przez tę powieść przechodzi się błyskawicznie. I przyznam, że ze sporym zaangażowaniem, które trochę też mnie zaskoczyło, bo to z jednej strony powieść, w której nie dzieje się zbyt wiele, ale z drugiej strony jednak ta małomiasteczkowość gra główne skrzypce i wywołuje u czytelnika ciekawość. Moim zdaniem jest to idealna lektura na letnie wieczory – spokojna, ciepła, ale i po prostu taka przyjemna, że chce się ją czytać.





Tytuł oryginału: The Operator
Tłumaczenie: Monika Skowron
Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 17 czerwca 2020
Moja ocena: 7,5/10


4 komentarze:

  1. Nie dość, że świetny pomysł na powieść, to jeszcze bazujący na prawdziwych wydarzeniach - czytałabym :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie dość, że świetny pomysł na powieść, to jeszcze bazujący na prawdziwych wydarzeniach - czytałabym :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie dość, że świetny pomysł na powieść, to jeszcze bazujący na prawdziwych wydarzeniach - czytałabym :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba czas ją w końcu zamówić :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © rude recenzuje.