22 października

#438. Opowiem Ci o zbrodni 2



Do opowiadań nigdy mnie nie ciągnęło.

Po przeczytaniu pierwszej części Opowiem ci o zbrodni częściej zaczęłam sięgać po zbiory opowiadań i znacznie większą uwagę zwracam na polskich autorów, którzy w nich występują. Pierwszy tom w moim odczuciu był średni – nie zrobił na mnie piorunującego wrażenia, ale czytało mi się go całkiem nieźle. Znalazłam tam kilka opowiadań, które bardzo mi się spodobały, ale nie zabrakło też tych, które mimo niewielkiej objętości nudziły do granic przyzwoitości. Mam wrażenie, że tym razem było o niebo lepiej, chociaż słabych punktów nadal nie brakowało.

Największe pozytywne wrażenie zrobiły na mnie opowiadania Chmielarza i Kuźmińskich. Czornyj, Opiat-Bojarska i Puzyńska też się spisali – ich opowiadania faktycznie były ciekawe, czytało mi się to ze sporym zaangażowaniem, mimo że bez efektu wow. Brejdygant niestety nie zachwycił, ale całe szczęście przed sięgnięciem po te opowiadania przeczytałam jedną z jego powieści i wiem, że w dłuższych formach spisuje się lepiej. No i Guzowska, do której chyba nigdy się nie przekonam.

Z Chmielarzem mam różne wspomnienia i muszę przyznać, że dość skrajne. Tak jak seria z Jakubem Mortką całkiem mi się podobała, tak Żmijowisko totalnie zbiło mnie z nóg, że już odechciało mi się przez najbliższe kilka miesięcy wracać do książek tego autora. No i teraz znowu, kolejne podejście i efekt taki, że chętnie bym sobie coś jeszcze przeczytała. Kuźmińskich odwlekam od długiego czasu, bo to już kolejne opowiadanie i w zasadzie nasze drugie spotkanie, a ja nadal nie podjęłam dalszych kroków, żeby coś w tej relacji zmienić. Ale zmienię! Do Czornyja podchodzę jak pies do jeża, bo w zasadzie niby chwalą jego książki, ale mnie jakoś tak zupełnie do nich nie po drodze. Mam z nim jakiś zgrzyt którego, zupełnie nie potrafię wyjaśnić, nie wiem nawet skąd się wziął. Ale przeczytałam już jego Rzeźnika, teraz kolejne opowiadanie, no i nie ma dramatu. Bez fajerwerków, ale książkami po domu ze złości nie rzucałam, więc może to dobry czas, żeby przeczytać coś jeszcze. Okazuje się, że Puzyńską bardzo się lubię w reportażowych formach, ale seria z Lipowem nie jest totalnie w moim klimacie i po jednym podejściu zupełnie odpuściłam. To opowiadanie było dla mnie potwierdzeniem, że jednak autorka potrafi się dopasować z kreacją pod konkretną historię i nie musi koniecznie robić wszystkiego na jedno kopyto – żeby w opowiadaniach też koniecznie był mocno rozwinięty wątek obyczajowy. Książki Opiat-Bojarskiej zostały mi już dawno odradzone i póki co trzymam się postanowienia, żeby ich nie czytać. Nie wykluczam jednak, że po jeszcze jednym, może dwóch takich przyjemnych spotkaniach przy opowiadaniach zmienię zdanie. Brejdygant i Guzowska wypadli bardzo blado przy pozostałych autorach, i tak jak z tym pierwszym mam już jakieś inne doświadczenia, to na tą drugą nie chce mi się tracić czasu.

W zasadzie największą zaletą tego zbioru opowiadań jest to, że składa się z krótkich form, które szybko się czyta i łatwo się dozuje, jeżeli jednak czasu na czytanie jest mniej. Jeden rozdział dziennie nie wydaje się być żadnym większym wyzwaniem. Druga sprawa to to, że łatwo dzięki takim zestawieniom można chociaż trochę poznać styl konkretnego autora, dzięki czemu też możemy sprawdzić, czy jest szansa, że przy powieściach też podejdzie nam jego sposób pisania. Jest oczywiście możliwość, że coś pójdzie nie po naszej myśli, ale sądzę, że prawdopodobieństwo pomyłek maleje proporcjonalnie do ilości przeczytanych opowiadań. Mam wrażenie, że każdy z nich wybiera sobie sam temat, o którym chce pisać, przez co nie ma w nich za dużych nieporozumień i nudów – jakby każdy dobierał temat pod swoje preferencje, mając świadomość w czym sprawdzi się najlepiej. Kolejna sprawa to zestawienie mrocznych, kryminalnych spraw w jednym tomie, co pozwala liznąć kilku tematów naraz, po trochu, do ewentualnego zgłębienia na później.

Tak jak opowiadania nigdy szczególnie mnie nie interesowały, tak teraz w pierwszej kolejności sięgam właśnie po nie. Idealnie sprawdzają mi się w momentach kryzysowych, kiedy nie mam za bardzo ochoty na czytanie czegokolwiek. Utrzymują fajny klimat, który przy każdym opowiadaniu nieco się różni, dzięki czemu też widać różnorodność styli autorów. Trzyma w napięciu, bo każdy z nich próbuje skondensować swoją historię na zaledwie kilkudziesięciu stronach, więc wyciąga z opisywanych spraw wszystko co najlepsze. Polecam szczególnie osobom, które nie znają się jeszcze z tymi autorami, ale także tym, którzy po prostu lubią takie kryminalne opowiadania.



Tytuł: Opowiem Ci o zbrodni 2
Autor: Małgorzata Fugiel-Kuźmińska, Michał Kuźmiński, Joanna Opiat-Bojarska, Marta Guzowska, Wojciech Chmielarz, Katarzyna Puzyńska, Igor Brejdygant, Max Czornyj, Michał Fajbusiewicz
Wydawnictwo: Kompania Mediowa
Liczba stron: 328
Data wydania: 18 września 2019
Cena katalogowa: 34,90 zł
Moja ocena: 7/10

1 komentarz:

  1. Dla mnie też Chmielarz najlepszy, (chociaż jego opowiadanie ze zbioru "Rewers" jest chyba jeszcze lepsze).
    Kuźmińscy (dla mnie nr 1 z poprzedniego tomu) dalej trzymają poziom chociaż tu mogę być nie obiektywna, bo to historia z mojego miasta więc trochę obudziły się wspomnienia.
    Reszta tak sobie.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © rude recenzuje.