Wydaje Ci się, że jesteś bezpieczny w Internecie?
Kimkolwiek jesteś zaczyna się od mocnej akcji, która
od pierwszych stron ciekawi i intryguje. Na oczach tysięcy internautów uduszona
zostaje KandyKroosh, camgirl z Mińska Mazowieckiego. Początkowo obserwatorom
zajścia wydaje się, że jest to pewnego rodzaju pokaz, ale z czasem zaczynają
orientować się, że coś jest nie tak.
Wchodząc głębiej w fabułę drugiej części serii Szamałka
miałam w głowie porównanie do House of Cards. W zasadzie zbyt dużych korelacji
między nimi nie ma, no ale… Zakładam, że porównanie wykiełkowało przez
polityczne naleciałości w tym thrillerze i przez naginanie reguł, ale tak jak
przez książki Dobbsa nie przebrnęłam do końca, tak z czytaniem Szamałka nie
miałam najmniejszego problemu. W zasadzie końcówka tego roku w ogóle sprzyja
moim czytelniczym wyborom i trafiam na same książki, które moim zdaniem
zasługują na większą uwagę. A Szamałek jest moim osobistym odkryciem tego roku,
szczególnie biorąc pod uwagę polskich autorów. Ta powieść jest na tyle mocno
osadzona w środowisku internetowym, że aż z ciekawości musiałam sprawdzić, czym
autor zajmuje się na co dzień, że po pierwsze tworzy taką fabułę, a po drugie,
że tworzy ją w tak niepokojący i rzeczywisty sposób. Czytałam ostatnio
biografię Snowdena i jeszcze ten Szamałek, to jest po prostu jakiś internetowy
dramat, jak ogólnodostępne są informacje o nas. Kimkolwiek jesteś to niby
zwykły thriller, ale daje do myślenia i uczula na zagrożenia czyhające w sieci.
W tej powieści pojawiają się tematycznie różne wątki,
ale wszystkie ostatecznie i tak łączy ten internetowy element. Mamy tu trochę
polityki i wgląd od kuchni w sposoby manipulacji. To zdecydowanie ciekawe
urozmaicenie, niejednokrotnie dodające odrobinę pikanterii całej fabule, ale
też podkręcające tempo thrillera. Nie za dużo tej polityki, więc nawet ci,
który nie przepadają za takimi tematami w książkach, nie będą czuli zmęczenia. Ale oczywiście kluczowym jest wątek
kryminalny, który na początku wydaje się być nie do rozwiązania. Julita
Wójcicka musi się trochę nagimnastykować, żeby dojść do kolejnych elementów
układanki, które wcale nie będą takie oczywiste. Zresztą oczywistość to
ostatnia rzecz, którą można powiedzieć o tej książce. Jestem zaskoczona z jaką
wprawą autor stworzył historię, która naprawdę zaskakuje.
Kimkolwiek jesteś to druga część serii. Ja jednak
zabrałam się za tę książkę bez przeczytania jej poprzedniczki i przyznaję, że
nie miałam żadnych problemów z wgryzieniem się w fabułę czy poznaniem
bohaterów. Chociaż też nie wykluczam, że pewnie mogłoby być lepiej. Natomiast
ten thriller był na tyle ciekawy, angażujący i powiedziałabym nawet fascynujący,
że z wielką chęcią przeczytam pierwszy tom z ciekawości. Szamałek jest
świeżakiem na polskim rynku, ale po Kimkolwiek jesteś już wiem, że nie brakuje
mu werwy i pomysłu na stworzenie nieco innej książki, takiej, która będzie
wyróżniać się wśród innych. Wejście w to cybernetyczno-polityczne środowisko
było dla mnie ciekawym doznaniem, no i przy okazji nie raz zastanawiałam się
nad swoją prywatnością w sieci. Niby to fikcja literacka, ale zastanawiam się
jak wiele z tych osadzonych przez Szamałka sytuacji mogło się wydarzyć w
rzeczywistości.
Z ewentualnych uwag, które mam do autora to jedynie o
to, żeby wyraźniej rozdzielał swoje podrozdziały. Przeskakując z postaci na
postać czasami ciężko było mi wyłapać ten niewielki odstęp i zorientować się,
że to już fragment przy okazji innego wątku, co w zasadzie było też przyczyną
mojego lekkiego zagubienia od czasu do czasu.
Tytuł: Kimkolwiek jesteś
Autor: Jakub Szamałek
Wydawnictwo: W.A.B.
Liczba stron: 416
Data wydania: 16 października 2019
Cena katalogowa: 39,99 zł
Moja ocena: 7,5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz