21 lutego

#297. Kup kochance męża kwiaty - Katarzyna Miller



Nie mam jeszcze męża, ale on – jak już się pojawi – na pewno nigdy nie będzie miał kochanki, a jak już spróbuje mnie czymś zaskoczyć to kupię i jemu, i jej kwiaty, obiecuję. Ale tylko raz i na cmentarz.

Po poradniki czasem sięgnąć lubię, szczególnie – tak jak było w tym przypadku – kiedy wyjątkowo zaintryguje mnie tytuł. Do głowy sobie raczej ich nie biorę, nie zmieniam diametralnie swojego podejścia do życia, nie wprowadzam drastycznych zmian, tylko od tak sobie je czytam w przerwie między tymi wszystkimi morderstwami. Za dobrze już siebie i swój charakterek znam i wiem, że praktycznie nic nie jest w stanie zmienić mojego punktu widzenia, więc nawet nie próbuję podchodzić do nich jak do lektur, które mają przynieść mi coś więcej niż miło spędzoną chwilę z książką.
Autorka próbuje mierzyć się z szeroko pojętym tematem zdrady, zaczynając od budowania świadomości czytelnika, że nie tylko osoby będące w związkach partnerskich czy małżeńskich mogą zdradzać, ale że robią to nawet nasi najbliżsi – przyjaciele czy rodzina. Miller zaczyna od samego początku, od dzieciństwa i konfrontuje zachowania rodziców czy opiekunów z tym, jak ich zachowanie powinno wyglądać i jednocześnie oceniając jaki wpływ mogły mieć konkretne czyny na to, jakimi ludźmi stajemy się w dorosłym życiu. Sugeruje, że osoby, które często doświadczały zdrad właśnie ze strony osób, które powinny być największym oparciem i z którymi relacje powinny być budowane głównie na zaufaniu, stają się charakterologicznie naznaczone zdradą.  
Katarzyna Miller pisze lekko, mądrze i z pewnością na temat. Myślę, że w Kup kochance męża kwiaty jedynie zarysowała temat zdrad, ale zrobiła to w taki sposób, że czytelnik będzie usatysfakcjonowany lekturą a nie nią zmęczony. Wydaje mi się, że zawarła najbardziej istotne elementy, budując swoją książkę chronologicznie razem z czynnikami, które bezpośrednio – na kolejnych etapach życia – wpływają na człowieka i kształtują jego osobowość. Mimo że autorka jest psychoterapeutką, nie zamęcza czytelnika naukowym bełkotem, a wręcz przeciwnie – wszystko spisuje w bardzo zrozumiały i obrazowy sposób, momentami okraszając treści nutką humoru, aby każdy czytelnik mógł wyciągnąć z książki jak najwięcej.

Do mnie książka zupełnie nie trafiła i niczego nowego się z niej nie dowiedziałam, a już na pewno nie wpłynęła na to, że znalazłam „miejsce mojej miłości do siebie”. Nie mogę powiedzieć, że książka jest zła, ani tym bardziej, że autorka nawija makaron na uszy – wręcz przeciwnie. Ale mimo wszystko bardziej polecałabym tę pozycję osobą o słabszym charakterze, które łatwo ulegają wpływom ze środowiska i którym brakuje poczucia własnej wartości, którym czasami potrzebują wsparcia z zewnątrz – uzyskanego chociażby właśnie z książki. 

Tytuł: Kup kochance męża kwiaty
Autor: Katarzyna Miller
Wydawnictwo: Zwierciadło
Liczba stron: 200
Data wydania: 5 czerwca 2013
Cena katalogowa: 29,90 zł
Moja ocena: 5/10


2 komentarze:

  1. "...że autorka nawija makaron na uszy" - muszę to zapisać i kiedyś wykorzystać!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chociaż w tym przypadku to bardziej chyba nawija makaron na oczy? :D

      Usuń

Copyright © rude recenzuje.