30 marca

#11. Bóg nigdy nie mruga- Regina Brett

Źródło okładki: Wydawnictwo Insignis (29.03.2015).
Tytuł: Bóg nigdy nie mruga. 50 lekcji na trudniejsze chwile w życiu
Autor: Regina Brett
Tytuł oryginału: God Never Blinks: 50 Lessons for Life's Little Detours
Język oryginału: angielski
Kategoria: publicystyka literacka, poradnik
Wydawnictwo: Insignis
Liczba stron: 320
Data wydania: 7 listopada 2012
Cena detaliczna: 31,99 zł

Opis wydawcy:

Pięćdziesiąt wskazówek. Pięćdziesiąt lekcji, w których autorka przeplata własne przeżycia z doświadczeniami ludzi spotkanych na swojej krętej drodze; przywołuje ważne dla siebie postaci, znaczące książki i filmy, inspirujące modlitwy i wypisy z lektur; przypomina o sile psalmów 
i prostych sentencji.

Felietony Reginy Brett docenili i pokochali czytelnicy na całym świecie. Przyklejano je na lodówkach, rozsyłano w e-mailach do bliskich. Tematy lekcji, których udzieliło autorce życie, cytowano na tysiącach blogów i przedrukowywano w gazetach. 

Książka, którą trzymasz w ręce, stanie się bliska każdemu, kto kiedykolwiek znalazł się na życiowym zakręcie oraz wszystkim szukającym inspiracji. Niech każda z pięćdziesięciu lekcji będzie manifestem – jak bohaterka jednego z esejów, pewna sportowa czapka z prostym hasłem: „Życie jest dobre”. Bo takie jest. Naprawdę.

Moja ocena: 8/10

Pierwszą rzeczą, na którą zwróciłam uwagę widząc wszystkie trzy tomy z serii "50 lekcji na.." to okładka. Podeszłam do nich w Empiku i zaczęłam dotykać, głaskać. Już wtedy między nami coś zaiskrzyło. Jako, że się spieszyłam, nie miałam czasu na czytanie opisów na miejscu, natomiast nadrobiłam to w domu. Po przeczytaniu jedyne o czym pomyślałam- wszystkie będziecie moje i będę was kochać. Tak też się stało. Trafiły do mnie w pakiecie, jeszcze z promocji. Tyle wygrać :)

Druga rzecz- jestem pod ogromnym wrażeniem ilości przeżyć autorki i umiejętności wpasowania ich w odpowiednie miejsca, aby mogły się stać przestrogą lub wskazówką dla wszystkich, którzy poświęcą chwilę (i do dosłownie- czyta się ja w tempie ekspresowym) na przeczytanie tej książki.
Dodatkowo czytając ją, wiedziałam kogo obdaruję tą pozycją przy najbliższej okazji- sprawdziła się idealnie jako prezent urodzinowy.

Pierwszy raz też spotkałam się z pozycją tak licznie nafaszerowaną zdaniami, które można wykorzystywać jako cytaty (na lodówkę, plakaty, jako dedykacje urodzinowe). Zdarza się, że w co drugim zdaniu jest fragment warty zaznaczenia.

Jeżeli chodzi o postać Boga w tej części, jest okej, miejscami trochę Go za dużo, co delikatnie mnie nudziło. Mam wrażenie, że autorka czasami zbyt wiele zawdzięcza Bogu, sama do tego doszła, sobie powinna być najbardziej wdzięczna. Ale nie mnie oceniać takie kwestie.
Ale mimo, że nie wierzę w Boga- jego istnienie i tym bardziej udział w moim życiu- potrafiłam odnaleźć prawdy uniwersalne.

Podsumowując- bardzo dobra pozycja, wręcz moja ulubiona od dnia, w którym skończyłam ją czytać. Zapewne nie raz jeszcze do niej wrócę.

3 komentarze:

  1. Powiem szczerze (bo po co kłamać), że kiedy czytam, że nie wierzysz w Boga, ale książka bardzo dobra... to zaczyna mnie ciągnąć w jej kierunku... :) Miło było to przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta część naprawdę mnie urzekła, jeżeli jeszcze nie czytałeś- polecam :)

      Usuń
  2. Nic nie wiem o tej książce, ale miałam z tą serią podobną historię, jak tu opisujesz - zobaczyłam i zaiskrzyło. Niestety stwierdziłam, że mój budżet aktualnie nie bierze pod uwagę takiego zakupu więc czekam na lepsze czasy. Ale dobrze widzieć potwierdzenie, że jest to pozycja warta uwagi. : D

    OdpowiedzUsuń

Copyright © rude recenzuje.